Wszystkiemu, jak twierdzi "Życie Warszawy" winna jest pogoda. Zmienia się temperatura, co trochę pada deszcz, a nasze organizmy są słabe po zimie. Do tego, jak mówia gazecie lekarze, Polacy źle się ubierają i nie są przygotowani na pogodę za oknem.
Nic więc dziwnego, że chorych jest coraz więcej. Jednak, jak na razie, nie ma co mówić o epidemii grypy.