Było kilkanaście minut po godzinie 14:00, gdy na ulicy Szarych Szeregów pojawił się płonący człowiek. Mężczyzna oblał się benzyną i podpalił w miejscu, którego nie widać z zamontowanych na budynku sądu kamer. Potem zaczął biec.

49-letniego desperata ugasili sądowi strażnicy. Natychmiast wezwali pogotowie. W szpitalu okazało się, że ranny ma poparzone aż 60 procent powierzchni ciała. Jest już po operacji. Możliwe, że jeszcze dzisiaj zostanie przewieziony do Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń w Gryficach (Zachodniopomorskie).

Reklama

"Nie znamy jeszcze przyczyn podpalenia. Wiemy jedynie, że mężczyzna jest mieszkańcem Tucholi (Pomorskie) i że w poniedziałek nie uczestniczył w żadnej sądowej rozprawie" - powiedział PAP Jacek Bujarski ze słupskiej policji.