Sprawa wyszła na jaw podczas piątkowego egzaminu z biologii. Tożsamość chłopaka, który podszył się pod swojego znajomego wzbudziła wątpliwości komisji egzaminacyjnej - zdjęcie w dowodzie osobistym maturzysty nie zgadzało się z jego rzeczywistym wyglądem. Wezwano więc policję, a ta odkryła oszustwo.

Reklama

Jak wyjaśnił Andrzej Baranowski z zespołu prasowego podlaskiej policji, zatrzymany 20-latek zdawał egzamin za swojego starszego o dwa lata kolegę.

Ten potrzebował dobrego wyniku nowej matury, by mieć większe szanse na przeniesienie się ze studiów zaocznych na dzienne studia medyczne w Warszawie. Dlatego postanowił jeszcze raz zdać egzamin dojrzałości, ale podstawiając zdolniejszego kolegę.

Jak ustalono, chłopak już dzień wcześniej pisał za przyjaciela egzamin - wtedy jednak nikt go nie zdemaskował. Teraz obu grozi do trzech lat więzienia za poświadczenie nieprawdy.