"Dzięki ujawnieniu wyników na radzie miasta lub gminy radni, media i opinia publiczna będą mogli dokładnie dowiedzieć się, jakie są efekty usługi edukacyjnej zapewnianej przez samorząd i potem ten samorząd z tego rozliczyć" - mówi DZIENNIKOWI minister edukacji Katarzyna Hall. "Będzie też można szczegółowo przeanalizować jaka szkoła z jakim typem zadań poradziła sobie gorzej i wyciągnąć z tego wnioski przy dalszym nauczaniu" - dodaje Hall.

Reklama

Z ujawnianiem wyników egzaminów zewnętrznych zawsze był problem. Dyrektorzy szkół przez kilka lat, od kiedy organizowane są testy na zakończenie nauki, bronili się, by nie poznawały ich postronne osoby. Podobnie niechętne temu były też okręgowe komisje egzaminacyjne.

Wszyscy tłumaczyli się, że nie są właścicielami wyników. Nie przekonywały ich nawet naciski Centralnej Komisji Edukacyjnej, która tłumaczyła, że uczniowie choćby gimnazjów mają prawo wiedzieć, jakie wyniki osiągają maturzyści, zanim zdecydują się na wybór liceum. "Teraz ma się to zmienić, bo wyniki egzaminów to najlepsza metoda weryfikacji efektów nauczania" - mówi Hall.