Niecały miesiąc temu w szpitalu w Mikołowie, rodzinnym mieście aktorki, przyszła na świat Lena, córka Dereszowskiej i Grabowskiego. Przy Ani czuwał jej tata, szpitalny ginekolog. To niestety jedyny mężczyzna, na którego obecność mogła wtedy liczyć... Piotr Grabowski nie mógł być przy porodzie, bo zatrzymały go wtedy sprawy zawodowe. Swoją nowo narodzoną córeczkę zobaczył dopiero piątego dnia, gdy panie opuszczały już szpital. Aktor przyjechał po nie pod same drzwi i przywiózł prosto do mieszkania w Warszawie. I tyle go widziano - oburza się bulwarówka

Reklama

Od tego czasu minął już miesiąc, a Grabowskiego jak nie było, tak nie ma do dziś. Aktorkę można często spotkać, jak spaceruje samotnie z dzieckiem po parku. Czasem towarzyszą jej koleżanki i niania, która bardzo jej teraz pomaga. Gdyby nie ona, nie miałby kto zajmować się małą. Ania wróciła po porodzie do pracy. Musiała. Gdy dowiedziała się, że jest w ciąży, była już związana umową z produkcją TVN-owskiego serialu "Naznaczony”, gdzie dostała dużą rolę - zauważa "Fakt"

"Musieliśmy przełożyć zdjęcia z uwagi na ciążę jednej z głównych aktorek, ale umówiliśmy się, że ekipa wróci do zdjęć od razu po porodzie" - potwierdza bulwarówce osoba pracująca przy promocji serialu.

Dereszowska kilka miesięcy przed porodem już zapowiadała, że wróci do pracy tak szybko, jak się da. Ostatnio ekipa serialu kręciła przez kilka dni zdjęcia nad polskim morzem. Ania nie chciała się rozstawać z córeczką, więc wzięła ją ze sobą, a wraz z nią niezawodną nianię - ujawnia "Fakt". Gdzie w tym czasie był tatuś? Nie wiadomo. Pewne jest jednak, że w tym związku to Ania zarabia na rodzinę, bo Grabowskiego nigdy nie obsypywano propozycjami ról. Po serialu "Twierdza szyfrów” aktora nie widać w żadnej innej produkcji. Czy ten związek skończył się, zanim się jeszcze zdążył rozwinąć? - zastanawia się bulwarówka

Reklama