Badani zostali zapytani, czy zgadzają się ze stwierdzeniem, że "ogólnodostępny rejestr przestępców seksualnych przyczynia się do ochrony dzieci przed pedofilami".
Zdaniem 82 proc. respondentów ogólnodostępny rejestr przyczynia się do ochrony dzieci przed pedofilami (61 proc. zdecydowanie się zgadza; 21 proc. raczej się zgadza). Natomiast według 5 proc. ankietowanych rejestr nie przyczynia się do ochrony dzieci przed pedofilami. 13 proc. badanych nie ma zdania w tej sprawie.
Z sondażu Kantar wynika, że 82 proc. mężczyzn oraz 80 proc. kobiet uważa, że rejestr pedofilów zapewnia dzieciom ochronę.
Badanie "Polacy o polityce karnej" zostało zrealizowane na zlecenie Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, techniką wywiadów telefonicznych (CATI) w dniach od 29 do 30 czerwca na losowej, reprezentatywnej próbie 1000 Polaków w wieku 15 i więcej lat.
1 października 2017 r. został uruchomiony Rejestr Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Nazwiska i inne dane najgroźniejszych gwałcicieli i pedofilów są w pełni jawne. Rejestr składa się z dwóch części: do pierwszej (rejestr z dostępem ograniczonym) mają dostęp przedstawiciele organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, a także instytucji zajmujących się opieką nad dziećmi. Druga część rejestru (rejestr publiczny) jest ogólnodostępna w internecie na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Ministerstwa Sprawiedliwości. Znajdą się na niej dane najbardziej groźnych sprawców.
Skazani, których dane trafiają do Rejestru, muszą informować policję o faktycznym adresie swego pobytu oraz o każdej zmianie tego adresu (ponad trzy dni). Jeśli tego nie zrobią, grozi im areszt, ograniczenie wolności lub grzywna. Komisariaty zostały wyposażone w aplikację, dzięki której informacja o aktualnym miejscu pobytu sprawcy natychmiast trafi do Rejestru.
Dostęp do Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym jest możliwy przez stronę internetową Ministerstwa Sprawiedliwości.