Sąd Najwyższy postanowił też o zawieszeniu sędzi Morawiec w czynnościach służbowych i obniżeniu jej wynagrodzenia o 50 proc.

Izba Dyscyplinarna SN w jednoosobowym składzie od godz. 11 w poniedziałek rozpatrywała wniosek Prokuratury Krajowej o uchylenie immunitetu b. prezes Sądu Okręgowego w Krakowie i prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis".

Reklama

Śledczy zamierzają postawić sędzi zarzuty przywłaszczenia środków publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nadużycia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej. Czyny te są zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności.

Sędzia Morawiec kategorycznie odpiera te zarzuty. Nie mam sobie nic do zarzucenia i uważam, że te ataki są elementem gry politycznej - mówiła we wrześniu w rozmowie z PAP. Wsparcie dla sędzi Morawiec deklaruje część środowiska prawniczego, w tym sędziowie. Wątpliwości wobec działań prokuratury w stosunku do krakowskiej sędzi wyrażał także Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.

Reklama

Wznowienie rozpoczętej w poniedziałek rano rozprawy nastąpiło po kilkugodzinnej przerwie spowodowanej koniecznością rozpatrzenia wniosku obrońców o wyłączenie sędziego Adama Tomczyńskiego rozpatrującego tę sprawę.

Wniosek obrońców o wyłączenie sędziego Tomczyńskiego rozpatrywał inny z sędziów Izby Dyscyplinarnej sędzia Adam Roch. Częściowo oddalił on wniosek obrony. Z kolei w części dotyczącej zarzutu braku niezawisłości wniosek ten został przekazany - zgodnie z przepisami - do rozpatrzenia prezesowi Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Jak poinformował Falkowski, nie wstrzymuje to jednak biegu sprawy przed tą Izbą. Oznacza to, że sędzia Tomczyński dalej prowadzi posiedzenie dotyczące uchylenia immunitetu sędzi Morawiec. Nie wiadomo, jak długo potrwa w poniedziałek to posiedzenie i czy jeszcze dziś zostanie podjęta decyzja.

Reklama

Wniosek o uchylenie immunitetu b. prezes Sądu Okręgowego w Krakowie i prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis" skierowała do SN w połowie września Prokuratura Krajowa. Śledczy zamierzają postawić sędzi zarzuty przywłaszczenia środków publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nadużycia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej. Czyny te są zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności.

Sędzia Morawiec kategorycznie odpiera te zarzuty. Nie mam sobie nic do zarzucenia i uważam, że te ataki są elementem gry politycznej - mówiła we wrześniu w rozmowie z PAP. Wsparcie dla sędzi Morawiec deklaruje część środowiska prawniczego, w tym sędziowie. Wątpliwości wobec działań prokuratury w stosunku do krakowskiej sędzi wyrażał także Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.

Izba Dyscyplinarna w jednoosobowym składzie rozpoczęła rozpatrywanie wniosku prokuratury w tej sprawie w poniedziałek po godz. 11.