Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał w czwartek orzeczenie w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Uznał, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej.

Reklama

- To oznacza, że nie tylko od dziś te postępowania nie mogą być kontynuowane w stosunku do polskich sędziów, ale skutki cofają się, więc takie osoby jak na przykład pan sędzia Paweł Juszczyszyn, który od ponad 500 dni nie może wykonywać swoich obowiązków sędziowskich, musi być natychmiast przywrócony do orzekania - wyjaśniał w TVN24 Krystian Markiewicz z Uniwersytetu Śląskiego, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".

"Postępowania muszą zostać umorzone"

Stwierdził, że "wszystkie te postępowania, które zostały wszczęte na podstawie decyzji prezesa, który kierował Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego muszą zostać umorzone i Polska jest zobowiązana do natychmiastowego zaniechania stosowania przepisów, które pozwalają Izbie Dyscyplinarnej działać w sposób represyjny co do polskich sędziów".

Dodał, że jeśli Polska nie będzie wykonywała orzeczeń Trybunału to "grożą nam milionowe kary dzienne za brak dostosowania się do orzeczenia Trybunału".