Minister w KPRM wskazał na kolejne przykłady rosyjskiej dezinformacji, które mają prowadzić do takich zamierzonych przez Kreml skutków - powtarzanie kłamstwa dotyczącego rzekomych planów polskich władz: ataku na Ukrainę i aneksji zachodniej części tego państwa.

Reklama

Fałszywe dokumenty z godłem RP

Żaryn powiedział, że kremlowskie kanały komunikacji eksponują wątek "odnalezienia" na Ukrainie wydrukowanych rzekomo przez polską PKW kart do głosowania w sprawie przyłączenia obwodu lwowskiego do Polski. - Doniesienia medialne wykorzystują zdjęcia fałszywych dokumentów, które są prezentowane jako karty wyborcze. Na kartce opatrzonej pieczęcią PKW i godłem RP widać pytania o poparcie dla przyłączenia obwodu lwowskiego do Polski - powiedział sekretarz stanu w KPRM.

Według niego ta manipulacja służy rosyjskiej propagandzie do uwiarygodnienia tezy o rychłym końcu państwa ukraińskiego. - Oprócz Polski ziemie ukraińskie mają przypaść w udziale Rosji, Węgrom i Rumunii - wskazał treść dezinformacyjnych przekazów.

"Celowa manipulacja"

Pełnomocnik rządu podkreślił, że Rosja od wielu tygodni "nagłaśnia kłamstwa, że Polska zagraża Ukrainie i chce anektować jej ziemie".

- Polska, wg rosyjskiej propagandy, ma być postrzegana jako kraj agresywny i niebezpieczny, który nigdy nie porzucił chęci odzyskania Lwowa i Kresów. Rosja celowo manipuluje faktami i szerzy fałszywe narracje dążąc do wytworzenia wrogości pomiędzy Polakami i Ukraińcami - powiedział zastępca ministra koordynatora służb specjalnych.

Agresja Rosji na Ukrainę trwa 217 dzień - rozpoczęła się 24 lutego.

Aleksander Główczewski