Osoby niepełnosprawne a także ich opiekunowie wrócili do sejmu, by wznowić protest oraz złożyć projekt ustawy dotyczący renty socjalnej dla osób niepełnosprawnych. Jedną ze spraw poruszanych przez protestujących jest możliwość podjęcia pracy przez opiekunów osoby z niepełnosprawnością. Sposób w jaki traktowani są dzisiaj opiekunowie osób niepełnosprawnych jest tragiczny. To, że renta jest tak niska, opiekunowie osób niepełnosprawnych nie mogą podjąć zatrudnienia, to jest totalna dyskryminacja - powiedziała Beata Maciejewska.

Reklama

"Nie rozumiem, dlaczego PiS nie jest w stanie zapewnić tego, żeby osoby niepełnosprawne mogły pracować"

Posłanka Lewicy wspomniała, że Jacek Karnowski prezydent Sopotu powiedział dziś podczas senackiego przesłuchania przed komisją, że te pieniądze, które wydano na Pegasusa, można było dać osobom niepełnosprawnym.

Według posłanki premier chwali się, jak wiele pieniędzy mamy w budżecie, a osoby niepełnosprawne cały czas żyją w trudnej sytuacji. Nie rozumiem dlaczego rząd PiS, który jest rzekomo taki prospołeczny, nie jest w stanie zapewnić chociażby tego, żeby osoby opiekujące się niepełnosprawnymi, mogły pracować – stwierdziła wiceprzewodnicząca Lewicy.

Projekt ustawy

Dopytywana, czy projekt ustawy zaproponowany przez osoby niepełnosprawne ma szanse być procedowany już na tym posiedzeniu, stwierdziła: To zależy od PiS-u, czy oni się na to zgodzą. Osoby niepełnosprawne powinny być traktowane, jako pełnoprawne. Podkreśliła także, że "sposób w jaki traktowani są dzisiaj opiekunowie osób niepełnosprawnych jest tragiczny. To, że renta jest tak niska, opiekunowie osób niepełnosprawnych nie mogą podjąć zatrudnienia, to jest totalna dyskryminacja"

Z kolei na pytanie, czy taka renta socjalna powinna wynosić tyle, ile najniższa krajowa, Maciejewska odpowiedziała: Dokładnie tyle. Osoby, które przygotowały ten projekt obywatelski wiedzą czego się domagają. Jeśli oni uważają, że powinna to być renta zrównana z najniższą krajową, to ja to popieram. Jeśli projekt tej ustawy będzie rozpatrywany w sejmie, to ma szanse na przyjęcie. Jeśli marszałek Witek go nie dopuści, to znaczy, że oni tego projektu po prostu nie chcą przyjąć.