Jak wcześniej informowała PAP, Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zapowiada złożenie zawiadomienia do prokuratury ws. rekolekcji dla młodzieży w jednym z toruńskich kościołów. Chodzi o prezentowanie uczniom scen przemocy — w tym przemocy seksualnej.

Reklama

We wtorek przed południem oświadczenie w tej sprawie wystosowała toruńska kuria.

Oświadczenie kurii

Reklama

"W związku z wydarzeniami, jakie miały miejsce w kościele św. Maksymiliana Kolbego w Toruniu, w trakcie rekolekcji dla młodych, wyrażamy głęboki żal. Przepraszamy ich uczestników, rodziców i wszystkich tych, których dotknęła inscenizacja przedstawiona przez osoby prowadzące spotkanie" - czytamy w oświadczeniu kurii.

Zdaniem kurii sceny, do jakich doszło w trakcie wydarzenia, nigdy nie powinny mieć miejsca.

"Młodzi ludzie spotkali się z obrazami, które na wydarzeniu religijnym z ich udziałem są nie do zaakceptowania. Inscenizacja połączona z licznymi wyzwiskami i wulgaryzmami sprowokowała słuszne pytania o to, czego w ten sposób uczymy młodzież i dzieci. Mamy świadomość, że nadużyte zostało zaufanie szkół i nauczycieli, którzy włączyli się w promocję wydarzenia. Rozumiemy także oburzenie wielu wiernych, dotkniętych tym, że inscenizacja miała miejsce w świątyni" - napisano.

Jednocześnie kuria wskazała, że organizatorzy Toruńskiego Spotkania Młodych nie byli wcześniej informowani przez osoby prowadzące, że mają one w planach "sięgnięcie po wzbudzającą słuszny sprzeciw inscenizację".

Reklama

"Zapraszając zespół świeckich ewangelizatorów, mających doświadczenie w prowadzeniu rekolekcji, nie spodziewaliśmy się tego typu inscenizacji. Po zaistniałej sytuacji, w trybie natychmiastowym, podjęliśmy decyzję o zmianie osób prowadzących. Chcemy dokończyć rekolekcje, a przygotowanie treści na kolejne dni powierzyliśmy kapłanom i katechetom diecezji toruńskiej" - poinformowała kuria.

Jak wcześniej informowała PAP, w tej sprawie głos zabrali przedstawiciele Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

"Sceny przypominające brutalne filmy BDSM oglądały dzieci i młodzież w kościele pod wezwaniem św. Maksymiliana Kolbego w Toruniu. Jak udało nam się ustalić, organizatorem rekolekcji zawierających perwersyjne sceny był Wydział Katechetyczny Diecezji Toruńskiej. Na nagraniach widać mężczyznę rozbierającego młodą dziewczynę, zdejmując jej spodnie, który następnie zakłada na szyję młodej dziewczyny obrożę, a potem ciągnie ją przez kościół na smyczy i nazywa +szmatą+" - napisano na profilu organizacji.

"Polski kodeks karny zakazuje pokazywania dzieciom scen z użyciem przemocy, zwłaszcza nacechowanych elementami przemocy seksualnej" - wskazano dodatkowo w oświadczeniu OMZRiK.

Komentarz księdza organizatora

Ksiądz Mariusz Piotr Wojnowski, dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Diecezji Toruńskiej, powiedział w rozmowie z PAP, że rozumie emocje w tej sprawie.

Organizujemy po raz pierwszy w Toruniu takie wspólne rekolekcje dla toruńskich szkół ponadpodstawowych i zaprosiliśmy grupę spoza diecezji ze Szkoły Nowej Ewangelizacji. Pierwszym dzień rekolekcji miał dotyczyć grzechu, brudu, niebezpiecznych sytuacji, które mogą spotkać młodzież. Podczas jednej ze scenek padły niewłaściwe słowa, a także były zachowania, które mogły urazić wiele osób. Nie chciałbym przekreślać całości przesłania tego dnia rekolekcji, bo to był jeden element. Młodzież, gdy głoszone były w kościele np. świadectwa, była bardzo poruszona i zadowolona z uczestnictwa w rekolekcjach. To jedno wydarzenie rzuca jednak na te rekolekcje pewien cień - podkreślił ks. Wojnowski.

W sprawie nie będzie interwencji kuratora oświaty.

Nie widzimy powodów do reakcji w tej sprawie. Filmy, które zamieszczane są w internecie, są wyrwanymi z kontekstu elementami przedstawienia, będącego jednym z elementów rekolekcji. My nie jesteśmy ich organizatorem, a gdybyśmy mieli reagować niejako prewencyjnie, to musielibyśmy zakazać młodzieży wychodzenia do teatrów w Toruniu czy Bydgoszczy, gdzie w czasie spektakli prezentowane są często znacznie mocniejsze sceny. Z relacji osób uczestniczących w rekolekcjach wiem, że nie zwróciły nawet szczególnej uwagi na ten moment przedstawienia, bo była to po prostu scena uwikłania kobiety, scena metaforyczna, pokazująca zło świata - powiedziała PAP kujawsko-pomorska wicekurator oświaty Maria Mazurkiewicz.