Wniosek premiera dotyczy konstytucyjności jednego z przepisów ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym (art. 37; ust. 2 zdanie pierwsze). Przepis ten stanowi, że "rozpoznanie sprawy w pełnym składzie wymaga udziału co najmniej jedenastu sędziów Trybunału". W TK jest 15 sędziów. "Jakiekolwiek uregulowania, które wyłączają lub ograniczają zdolności orzecznicze Trybunału Konstytucyjnego, stanowią naruszenie konstytucji" - wskazuje premier we wniosku.
Jak jednak zaznaczono w stanowisku Prokuratora Generalnego - podpisanym przez zastępcę PG Roberta Hernanda - we wniosku szefa rządu "nie wykazano jednoznacznie, że to właśnie zaskarżona regulacja jest źródłem przedstawionego problemu konstytucyjnego, czyli pozbawienia TK zdolności do sprawnego realizowania wszystkich funkcji i zadań wyznaczonych z mocy konstytucji".
"W sytuacji odmowy orzekania przez część sędziów, bezpośrednim powodem niemożności skompletowania pełnego składu nie jest kwestionowana regulacja, lecz postawa konkretnych sędziów" - podkreślono w tym stanowisku.
Zabrakło stanowiska Sejmu
W środę Trybunał Konstytucyjny na rozprawie w składzie pięciorga sędziów miał zająć się tym wnioskiem premiera. Tego dnia przewodniczący składowi orzekającemu sędzia Bartłomiej Sochański poinformował, że przed rozprawą wpłynęło do TK pisemne stanowisko Prokuratora Generalnego. Jak jednak dodał, do TK nie wpłynęło jeszcze pisemne stanowisko Sejmu, a na posiedzenie nie stawił się żaden przedstawiciel tego organu.
"Trybunał stwierdza, że stanowisko w tej sprawie Sejmu, czyli organu, który wydał akt normatywny będący przedmiotem postępowania, jest niezbędne do dalszego procedowania" - wskazał sędzia Sochański. W związku z tym, Trybunał wyznaczył Sejmowi termin 21 dni na przedstawienie tego stanowiska i odroczył rozprawę do 7 września br.
W TK od kilku miesięcy trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa Trybunału, który utrudnia zebranie się Trybunału w pełnym składzie 11 sędziów. Pełen skład Trybunału musi się zaś zebrać m.in. w sprawie styczniowej nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym z wniosku prezydenta, którą Andrzej Duda skierował w lutym do Trybunału w trybie kontroli prewencyjnej. Nowelizacja przepisów o SN ma - według PiS - wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków na realizację Krajowego Planu Odbudowy.
Marcin Jabłoński