Zgodnie z rozporządzeniem z 15 maja 1996 roku w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1632), pracownik jest zobowiązany niezwłocznie zawiadomić pracodawcę o przyczynie swojej nieobecności i przewidywanym okresie jej trwania, nie później jednak niż w drugim dniu nieobecności w pracy.
Pracownicy muszą informować o przyczynie nieobecności w pracy
Dziennik Gazeta Prawna informuje, że mimo dostępu do elektronicznych zwolnień lekarskich, Ministerstwo Rodziny nie podjęło decyzji o zmianie obowiązujących od ponad 27 lat przepisów, które nakładają na pracowników obowiązek informowania pracodawcy o przyczynie ich nieobecności w pracy. W związku z tym, pracownicy nadal muszą przestrzegać tego zobowiązania, niezależnie od tego, czy uzyskają zwolnienie od lekarza tradycyjnie, czy za pośrednictwem systemu e-zwolnień.
Formalnie rzecz biorąc, pracownik nie jest zwolniony z obowiązku zawiadomienia pracodawcy o przyczynie nieobecności w pracy i przewidywanym jej okresie w przypadku, gdy zaświadczenie lekarskie jest udostępniane przez PUE ZUS. Innymi słowy pracownik nadal powinien zawiadomić pracodawcę o przyczynie nieobecności w pracy i przewidywanym okresie jej trwania – powiedział dr Michał Szypniewski, Head of Global Mobility w kancelarii BKB.
Zgłoszenie L4. Poważne konsekwencje za nieprzestrzeganie przepisów
Jeden z ostatnich wyroków Sądu Najwyższego wskazuje, że pracownicy nie powinni lekceważyć obowiązku informowania swojego przełożonego o przyczynie nieobecności w pracy, nawet w przypadku korzystania ze zwolnień lekarskich. W tej konkretnej sprawie komendant straży miejskiej, który był na kolejnych zwolnieniach lekarskich z powodu długotrwałego leczenia, został dyscyplinarnie zwolniony pod koniec 2016 roku za naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. Nie zawiadomił on bowiem pracodawcy (burmistrza) o przyczynie swojej nieobecności i przewidywanym czasie jej trwania. Zgodnie z ustaleniami sądów, komendant nie informował pracodawcy o kolejnych zwolnieniach lekarskich, a dokumenty L-4 składał dopiero po sześciu lub siedmiu dniach od daty ich wystawienia. W związku z tym, po dwóch latach takich nieobecności, burmistrz podjął decyzję o dyscyplinarnym zwolnieniu komendanta z powodu niedochowania obowiązku poinformowania o przyczynie swojej nieobecności w pracy.
Powiadomienie o chorobie a zwolnienie dyscyplinarne
Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, Sąd Najwyższy, w wyroku z 16 marca 2023 r. (sygn. akt III PSKP 14/22), uznał, że zwolnienie komendanta było uzasadnione i zgodne z prawem. Ten wyrok pokazuje, że niewywiązywanie się z obowiązku informowania pracodawcy o przyczynach nieobecności w pracy może mieć poważne konsekwencje, w tym nawet dyscyplinarne zwolnienie. Dlatego pracownicy powinni pamiętać o obowiązku zgłaszania swojej nieobecności i przestrzegać określonych terminów w tym zakresie, aby uniknąć problemów.
Skarżący, z uwagi na powszechnie obowiązujący charakter, w szczególności przepisów rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 15 maja 1996 r., a nadto wymaganą od niego jako pracownika znajomość przepisów obowiązującego u pozwanego regulaminu pracy, musiał mieć pełną świadomość tego, że nie respektuje regulacji zawartych w tych aktach prawnych, co świadczy o zawinionym przez niego nieprzestrzeganiu terminów, w których powinien powiadomić pracodawcę o przyczynie, kolejnej przecież, nieobecności w pracy i przewidywanym okresie jej trwania. Uprawnione jest w tej sytuacji stanowisko, zgodnie z którym zawinienie skarżącego miało postać co najmniej rażącego niedbalstwa – powiedział w uzasadnieniu Maciej Pacuda, sędzia Sądu Najwyższego.