Lokalny portal wadowice24.pl podał, że policja otrzymała zgłoszenie o zaginięciu 14-latki z Andrychowa we wtorek. Dziewczynka miała jechać do pobliskich Kęt. Rano zatelefonowała do ojca, że źle się czuje i nie wie, gdzie jest. Rodzic zgłosił sprawę policji, która wczesnym popołudniem opublikowała komunikat o poszukiwaniu dziecka. Krótko potem nastolatka została odnaleziona.
Zainteresował się tylko jeden z mieszkańców
"Nastolatka siedziała przy jednym ze sklepów w Andrychowie kilka godzin. Tylko jeden z mieszkańców zainteresował się jej losem. Przeniósł dziewczynkę do ciepłego sklepu" - podał portal. Wezwana karetka przetransportowała ją do szpitala. Była bardzo wyziębiona.
Niestety, lekarzom nie udało się ocalić życia dziecka.
- Niestety, otrzymaliśmy informację, że dziewczynka zmarła - poinformowała Barbara Szczerba z małopolskiej policji.
Wszczęto śledztwo
Jak w czwartek rano przekazał Dziennikowi.pl prokurator Janusz Kowalski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, planowana jest sekcja zwłok dziewczynki, wszczęto także śledztwo.
Jak czytamy w piśmie prokuratury, "w dniu 30 listopada 2023 roku w Prokuraturze Rejonowej w Wadowicach wszczęte zostało śledztwo o przestępstwo z art. 155 kk w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 14-latki, która zmarła w Dziecięcym Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie w dniu 29 listopada 2023 roku" - czytamy w komunikacie.
W piątek odbyła się sekcja zwłok. Przesłuchiwani są także świadkowie. "W sprawie prowadzone są czynności procesowe, w szczególności przesłuchania świadków, które mają na celu wszechstronne wyjaśnienie wszystkich okoliczności tego zdarzenia" - poinformował prokurator Janusz Kowalski.
Prokurator przekazał portalowi Onet.pl informację w sprawie wyników sekcji zwłok dziewczyny. Okazało się że wstępną przyczyną śmierci nastolatki był obrzęk mózgu. - Obrzęk mózgu został spowodowany masywnym krwawieniem śródmózgowym - mówił prokurator Janusz Kowalski.
Nastolatka zmarła przez hipotermię?
- Dziecko według wstępnych wyników sekcji zwłok zmarło na skutek obrzęku mózgu i ten obrzęk mózgu nie był spowodowany przebywaniem na mrozie. Zdaniem lekarzy temperatura nie miała wpływu na zjawisko chorobowe u tej nastolatki - dodał.
Wychłodzenie ciała miało wpływ na nastolatkę, jednak nie było bezpośrednią przyczyną jej śmierci. - Musimy mieć na uwadze, że zmarła przez dwa dni była hospitalizowana, była podłączona do aparatury ECMO - dodał Kowalski.
Jednocześnie zaznaczył, że śledztwo w całości przejmuje prokuratura. - Będziemy prowadzić to śledztwo sami bez udziału policji. Wszystkie czynności będą wykonywane samodzielnie. Policja będzie wyłączona - przekazał prokurator.