Portal RMF FM poinformował, że policyjny pościg miał miejsce między Suszcem i Kobiórem (Śląsk). Jednak zgłoszenie do mundurowych dotyczyło zdarzenia z Żor.
To w tym mieście kierowca zatankował paliwo, za które nie zapłacił. W miejscowości Suszcz patrol zauważył opisywany samochód.
Policyjny pościg na Śląsku. Padły strzały
Kierowca auta na widok policji zaczął uciekać. Podczas rajdu próbował zepchnąć z drogi jeden z radiowozów. Policja wykonała strzały ostrzegawcze.
Funkcjonariuszom udało się zatrzymać pojazd. Przebywały w nim cztery osoby, wszystkie zostały zatrzymane. Rozgłośnia podała, że nikomu nic się nie stało.
Awantura na stacji paliw
Śląska policja poinformowała także o awanturze na stacji paliw przy "Wiślance". Doszło do niej 1 stycznia chwilę przed godziną 14.
"Podczas policyjnej interwencji mieszkaniec Katowic wyzywał mundurowych, groził im, a także kopał, szarpał i uderzał. Obezwładniony, trafił do policyjnego aresztu" - czytamy w komunikacie śląskiej policji.
We wtorek mężczyzna został doprowadzony do mikołowskiej prokuratury. Mężczyzna usłyszy zarzuty znieważenia funkcjonariuszy, naruszenia ich nietykalności cielesnej, a także zmuszania do odstąpienia od interwencji. Grozi mu za to kara do trzech lat pozbawienia wolności.