O spawie jako pierwszy poinformował portal "Wirtualny Nowy Dwór".
Po zajęciach szkolnych, nastolatek chciał oddalić się do domu, kiedy nagle został zaatakowany przez 3 nastolatków. Pobity 15-latek zadzwonił do mamy, która po pojawieniu się na miejscu, wezwała policję.
Policjanci zgłoszenie otrzymali po godzinie 15. Na miejscu zastano matkę z rannym dzieckiem oraz świadków zdarzenia. Dyrekcji szkoły polecono zabezpieczyć monitoring szkolny. Matka chłopca w nowodworskiej komendzie złożyła zawiadomienie o przestępstwie. Obecnie trwają czynności w tej sprawie– przekazała portalowi podkom. Joanna Wielocha z Komendy Powiatowej Policji.
Dyrekcja zbagatelizowała sprawę?
Matka pobitego 15-latka przekazała portalowi, że jej syn trafił do szpitala, gdzie stwierdzono u niego "uraz głowy, złamanie kości nosowych oraz urazy powstałe w wyniku bójki". Jak przyjechałam do syna pod szkołę to zostałam powiadomiona przez nauczycielkę zerówki, że sprawa zostaje odłożona do poniedziałku. Ja nie chciałam czekać i natychmiast wezwałam policję i pogotowie. Gdy na miejsce przybyły służby, to po pewnym czasie pojawiła się dyrektor szkoły, która w mojej ocenie z góry założyła tezę, że to moje dziecko jest winne, bo nie przebywało na świetlicy a na boisku szkolnym – mówiła matka chłopca.
Zdarzenie działo się po zajęciach szkolnych, zauważyła to jedna z nauczycielek, która była na placu zabaw z dziećmi. Podeszła do chłopaków i zaczęła ich rozbrajać. Poszkodowany wezwał mamę, która następnie powiadomiła policję. Powiadomiona zostałam również i ja, po chwili pojawiając się na miejscu. W dniu dzisiejszym (4.03 – przyp. red) sporządziłam pisma do wydziału ds. nieletnich Policji oraz do Sądu Rodzinnego w Nowym Dworze Mazowieckim. Wychowawca przeprowadził rozmowę z chłopcami. Rozmawiali z nimi również pedagog i psycholog szkolny. Uczniowie którzy pobili 15-latka są objęci już kuratelą sądową, są to uczniowie drugoroczni. Szkoła w ich sprawie działała wielokrotnie. Wszyscy uczniowie otrzymali nagany i czekamy na to co zrobią służby. O zdarzeniu nie informowałam organu prowadzącego ponieważ zdarzenie miało miejsce poza budynkiem szkoły - poinformowała portal "Wirtualny Nowy Dwór" dyrektorkaszkoły Anna Dudziej.
Reakcja burmistrza
Trwają czynności wyjaśniające. Jesteśmy po rozmowie z dyrekcją, pedagogiem szkolnym i rodzicami poszkodowanego dziecka. Zabezpieczyliśmy dokumenty i notatki służbowe, sprawdziliśmy procedury, obejrzeliśmy monitoring. Obecnie czekamy na rozmowę z nauczycielem, który przebywa obecnie z dziećmi w Grecji w ramach Erasmusa. Po powrocie odbędziemy kolejne rozmowy z dyrekcją i nauczycielami, którzy byli bezpośrednio zaangażowani w sprawę, lub byli świadkami zdarzenia. I jednoznacznie podkreślam, że sprawa „nie zostanie zamieciona pod dywan” - przekazał w mediach społecznościowychburmistrz Artur Ciecierski.