Uczniowie po lekcjach wygłupiali się na przystanku. Ktoś namówił Emilkę, by przytuliła się do ręki kolegi. Temu się to nie spodobało i odepchnął od siebie dziewczynkę. Ta wpadła pod tramwaj - pisze "Super Express" o przyczynach tragedii. Ten który namawiał Emilkę, aby przytuliła się do ręki tego chłopaka, po tym co się stało, uciekł z przystanku, ale potem wrócił. Nastolatek, który odepchnął od siebie dziewczynę wyrywał sobie potem włosy z głowy - mówi tabloidowi świadek tragedii.
Co czeka sprawcę wypadku?
Nastolatek trafił do Izby Dziecka, sąd jednak go potem stamtąd wypuścił. "Obecnie sprawa została skierowana do losowania sędziego referenta, który będzie badał okoliczności zdarzenia (analizował monitoring, zeznania świadków) pod kątem popełnienia przez nieletniego czynu karalnego i ewentualnego zastosowania wobec nieletniego środków wychowawczych przewidzianych w ustawie o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich" -tłumaczy sędzia Jarosław Błażejewski, Prezes Sądu Rejonowego.