ESA oświadczyła, że nie widzi związku między meteorytem z Czelabińska a asteroidą, która ma dzisiaj przelecieć obok Ziemi. Jednocześnie na profilu Agencji na Twitterze pojawiło się zdjęcie kosmicznego odłamka na tle naszej planety. Okazało się bowiem, że ESA śledziła meteor.

Reklama

Zdjęcie zrobione przez satelitę Meteosat za pomocą narzędzia o nazwie SEVIRI pokazuje moment wejścia meteoru w atmosferę.

Tymczasem rosyjska akademia nauk ogłosiła, że meteor wszedł w atmosferę z prędkością 15-20 kilometrów na sekundę. Na wysokości 30-50 kilometrów rozpadł się na fragmenty, które, spadając, zostawiły na niebie smugi.