Śmiesznie wam nie będzie - wieszczy Marek Migalski na swoim blogu. A potem wylicza, kto zostanie kim u premiera prof. Piotra Glińskiego.
Bo kto w takim rządzie zostałby szefem polskiej dyplomacji? Anna Fotyga. A szefem MSW? Antoni Macierewicz. A ministrem skarbu? Towarzysz Jasiński. Ministrem rolnictwa? Kolega Jurgiel. Kto kierowałby kancelarią premiera? No wszak Mariusz Błaszczak. A kto byłby rzecznikiem rządu? Niezawodny Adam Hofman - pisze europoseł PJN.
Migalski snuje również przypuszczenia o tym, kto objąłby kierownictwo w mediach publicznych. Jego zdaniem szefem TVP zostałby obiektywny Jacek Karnowski, a jego równie niezależny bratbyłby wciskany do wszelkich mediów pisanych. Z kolei Polskim Radiem kierowałby niezłomny Targalski.
Po co europoseł bawi się w takie dywagacje? Po to, by pokazać, w jakiej czarnej dziurze znalazła się Polska. - Z jednej strony nieudolny rząd Donalda Tuska, z drugiej - to pisowskie panoptikum - podkreśla Marek Migalski.