Biografia Lecha Kaczyńskiego autorstwa Sławomira Cenckiewicza i jego trzech współpracowników wyciąga na światło dzienne nieznane fakty z życia Marii Mackiewicz (nazwisko panieńskie Marii Kaczyńskiej) i Lecha Kaczyńskiej. – Z natury rzeczy większość informacji jest mi znana i dość oczywista, zaskoczyło mnie dosłownie kilka rzeczy. Jedną z nich była sprawa zarejestrowania mojej bratowej jako Kontaktu Operacyjnego SB, o czym nie wiedziałem – powiedział "Do Rzeczy" Jarosław Kaczyński.

Reklama

- Kiedy jednak od autora dowiedziałem się o dalszych losach tej rejestracji, a bratanica opowiedziała mi o szczegółach tej sprawy, to się uspokoiłem – mówi. Po czym podkreśla, że bratowa esbeków zbyła i „o wszystkim opowiedziała bliskim”.

Maria, jako znająca języki pracowniczka Instytutu Morskiego, która kontaktuje się często z obcokrajowcami, mogła się okazać dla bezpieki cennym źródłem informacji.

W drugiej połowie lat 70., rok przed ślubem z Lechem, zainteresował się nią kontrwywiad (Wydział II), który kontrolował pracowników Instytutu Morskiego mających służbowe kontakty z obcokrajowcami.

Z zachowanych zapisów ewidencyjnych SB wynika, że celem działań Wydziału II wobec Marii Mackiewicz był jej werbunek jako tajnego współpracownika. Maria nie dała się jednak złamać. Być może to właśnie Lech poinstruował ją, w jaki sposób ma się zachować i jak odmówić dalszych rozmów z funkcjonariuszami bezpieki – napisał Cenckiewicz.

SB uznała swoją przegraną i złożyła akta sprawy do archiwum z adnotacją o „braku możliwości” werbunku.

Mimo to Wydział II SB w Gdańsku zarejestrował Marię Mackiewicz jako „kontakt operacyjny” (nr rej. 22626) od 26 lutego 1977 do 11 lipca 1978. Zrobiono to jednak bez podania pseudonimu. Jej rejestrację odnotowano jedynie w dzienniku rejestracyjnym KW MO w Gdańsku, a nie – jak to było w przypadku ludzi współpracujących z bezpieką – w kartotece centralnej MSW.

Później - już jako żona figuranta - Maria zaczęła być inwigilowana przez bezpiekę, co trwało to aż do 1989 r.