- Śledztwo dotyczy podejrzenia popełniania przestępstwa z artykułu 228 paragraf 1 kodeksu karnego. Jest oparte na materiałach Służby Kontrwywiadu Wojskowego, które przekazała nam prokuratura wojskowa - potwierdza rzecznik stołecznej prokuratury Dariusz Ślepokura.
O tym, że podejrzenia dotyczą czynnej korupcji generała Skrzypczaka, którego rolą w Ministerstwie Obrony Narodowej jest nadzór nad zamówieniami armii informowaliśmy w dzisiejszym wydaniu "DGP".
Służba Kontrwywiadu Wojskowego wysłała dwa zawiadomienia do prokuratury wojskowej jeszcze w kwietniu. Od tamtej pory nie było jednak decyzji wojskowa czy cywilna prokuratura ma zająć się zbadaniem wiarygodności materiałów zebranych przez funkcjonariuszy.
Wojskowa argumentowała, że sprawa dotyczy cywila, wiceszefa MON a cywilna, że i tak sprawa dotyczy armii i jej zakupów.
W czwartek, w ubiegłym tygodniu szef SKW skończył postępowanie dotyczące wydania certyfikatu bezpieczeństwa generałowi Skrzypczakowi. Uznał, że wiceminister nie jest godzien dostępu do jakichkolwiek tajemnic i poinformował o tym premiera i ministrów obrony narodowej oraz spraw wewnętrznych.
Kilkanaście godzin później Kancelaria Premiera poinformowała o "rozpoczęciu procedury odwołania"...szefa SKW generała Janusza Noska.
- To słuszna i długo oczekiwanadecyzja prokuratury, która może doprowadzić do jednoznacznego wyjaśnienia spekulacji na temat wiceministra - komentuje ppłk Jacek Sońta, rzecznik Ministra Obrony Narodowej. Podkreśla przy tym, że postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko komuś i tym samym nie są sformułowane jakiekolwiek zarzuty wobec wiceministra.
- Minister obrony narodowej nie otrzymał jeszcze żadnych dokumentów z prokuratury. Na ich podstawie lub na podstawie wyników postępowania będzie podejmować decyzje personalne - dodaje.