Podchodzący do lądowania w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim myśliwiec MiG-29 rozbił się w poniedziałek wieczorem w okolicach Kałuszyna na Mazowszu. Samolot pilotował jeden, 28-letni pilot; startował z tego samego lotniska, na którym miał wylądować. W poszukiwaniach pilota udział brało co najmniej 200 osób: Żandarmeria Wojskowa, a także policja, straż pożarna i leśnicy. Został odnaleziony po ok. dwóch godzinach.
Macierewicz pytany w czwartek w TVP Info, czy tą katastrofą interesuje się komisja badająca to, co wydarzyło się w Smoleńsku powiedział, że tak.
Komisja zwróciła się o zdjęcia obrazujące miejsca zdarzenia. Rzeczywiście samolot wielokrotnie lżejszy, mniejszy i słabszy przecież niż TU-154, a który zniszczył nieporównanie więcej drzew, bo nie jedną brzozę, tylko dziesiątki drzew, wychodzi z tego względnie cało. Skrzydła nie są oderwane. Pilot jest we względnie dobrym stanie - podkreślił szef MON.
Jego zdaniem porównanie tego zdarzenia z katastrofą smoleńską "jest racjonalne". - I Komisja postanowiła takiego porównania dokonać. Gdy będą tego efekty opinia publiczna zostanie poinformowana - oświadczył Macierewicz.