Australia pod nowym zarządem - tak swe zwycięstwo w wyborach parlamentarnych podsumował lider konserwatywno-liberalnej koalicji, Tony Abbot. Pokonał on swego rywala, dotychczasowego premiera Kevina Rudda i jego Partię Pracy.
Z parlamentarnej matematyki wynika, że zwycięzcy otrzymają 91 miejsc w Izbie Reprezentantów; przegrana Partia Pracy - 55. Takie nieoficjalne jeszcze szacunki podają publiczne media w Australii. To największe parlamentarne zwycięstwo w tym kraju od połowy lat 90. Zwycięzca Tony Abbott jasno nakreślił przyszłość swego kraju.


Reklama

Likwidujemy podatek od emisji dwutlenku węgla, powstrzymamy łodzie z nielegalnymi imigrantami, a budżet będzie miał nadwyżkę. Australia ma nowy zarząd i od teraz będzie otwarta dla biznesu - mówił Tony Abbot. Przegrany premier Kevin Rudd uznał swą porażkę i zapowiedział, że ustąpi z funkcji szefa partii. Zdaniem obserwatorów, Partii Pracy zaszkodziły między innymi poważne rozłamy wewnętrzne.