Zarzuty postawione Dziemiańczukowi są identyczne z tymi, które stawiane są wszystkim działaczom Greenpeace - chodzi o piractwo. W Rosji za to przestępstwo grozi do 15 lat łagru.
Sprawa ma związek z akcją działaczy Greenpeace, którzy na statku "Arctic Sunrise" płynęli do Murmańska. Protestowali w ten sposób przeciwko wydobywaniu ropy na Arktyce.
Rosyjskie służby odebrały tę akcję jednak jako atak na platformę wiertniczą Gazpromu. Zatrzymano działaczy pochodzących z 18 krajów.