Uciekająca w pośpiechu z Kijowa ekipa prezydenta Wiktora Janukowycza próbowała zniszczyć część dokumentów. Po tym, jak członkowie samoobrony Majdanu weszli do luksusowej posiadłości prezydenta, zaczęto odnajdować spalone i utopione w pobliskiej rzece dokumenty. Nikt nie wie, gdzie obecnie znajduje się Wiktor Janukowycz. Straż graniczna informuje, że wczoraj wieczorem próbował uciec czarterem z kraju, ale nie został wypuszczony.

Reklama

Widać, że prezydent i jego współpracownicy uciekali w pośpiechu. W luksusowej rezydencji Janukowycza znaleziono bowiem ślady po ogniskach, w których palono dokumenty. Jak relacjonują świadkowie, akt było bardzo dużo. Część wrzucono do pobliskiej rzeczki. Płetwonurkowie wyławiają papiery z wody. Są sortowane i przeglądane. Znaleziono między innymi rachunki opiewające na miliony dolarów. "To dokumenty rozliczeniowe potwierdzające bankowe wpłaty od sponsorów i kolegów Janukowycza na dziesiątki, dziesiątki milionów dolarów" - twierdzą ludzie, którzy przeglądają dokumenty.