Ukraina, zaangażowana w konflikt we wschodniej części kraju, nie ma wystarczających środków finansowych na przeprowadzenie ambitnego projektu osłonięcia zniszczonego reaktora. Stalowa konstrukcja miała przykryć pękający betonowy sarkofag. Jednak, jak podaje Deutsche Welle, brakuje aż 615 milionów euro.

Reklama

Specjalny fundusz, który miał pokryć koszty zabezpieczenia resztek elektrowni, stworzono w 2004 roku, kiedy było już pewne, że istniejący betonowy sarkofag nie wytrzyma próby czasu. Podjęto więc decyzję o budowie stalowej arki, która miała wykluczyć możliwość wycieku promieniowania. Rozpisano konkurs, który w 2007 roku wygrało francuskie konsorcjum Novarka.

Ukraina ogłosiła, że zrzutka europejskich krajów przyniosła 700 mln euro. Pod koniec 2012 roku rozpoczęła się budowa arki, przy czym w miarę upływu czasu koszt konstrukcji rósł. W tej chwili szacuje się, że budowa pochłonie półtora miliarda euro. Brakuje więc setek milionów. Budowla jest w gotowa mniej więcej w połowie. Jednak, jak podaje agencja DPA, pod koniec tego roku skończą się przeznaczone na ten cel środki.

Trwa ładowanie wpisu

Konstrukcja, której nazwę można tłumaczyć jako "schronisko", ma kształt ogromnego łuku o szerokości 257 metrów, wysokości 108 metrów i długości 162 metrów. Wszystko ma ważyć co najmniej 25 tysięcy ton. Budowla jest składana na torach, na których zostanie potem przesunięta nad istniejący betonowy sarkofag.

Reklama

Zgodnie z planem, budowla ma być gotowa do końca 2015 roku. Jednak gdy sytuacja na Ukrainie załamała się, prace najpierw zaczęły się opóźniać, a teraz zupełnie ustały. Do tego dochodzą problemy finansowe.

26 kwietnia 1986 roku eksplodował czwarty blok elektrowni atomowej, znajdującej się wówczas na terytorium Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Jako że wybuch zniszczył reaktor doszczętnie, a władze przez długie godziny ukrywały katastrofę, skażonych zostało wiele terenów, a także ludzi, których nie zdążono ewakuować.

W ciągu trzech miesięcy po katastrofie zmarło 31 osób, w ciągu kolejnych - od 60 do 80. W promieniu 30 kilometrów od elektrowni wysiedlono 115 tysięcy ludzi. Wubych elektrowni w Czarnobylu uznaje się za największą katastrofę w dziejach energetyki jądrowej.