Akademik Łomonosow aktualnie cumuje w Murmańsku, ale już niedługo wypłynie z portu. Docelowo ma dotrzeć na Daleki Wschód we wrześniu br, a konkretnie do miasta Pewek w Czukotce.
Pod koniec tego roku dwa reaktory atomowe, w które jest wyposażony Łomonosow mają dostarczać energię mi.in. do miast portowych, zakładów przemysłowych czy platform gazowych i naftowych zlokalizowanych na otwartym morzu.
Budowa pływającej elektrowni trwała ponad dekadę i ma działać przynajmniej 40 lat. Energia, którą wyprodukuje ma pokryć potrzeby miasta ze 100-tysiącami mieszkańców.
"Akademik Łomonosow w przyszłości ma zastąpić zbudowaną w latach 70. zeszłego wieku elektrociepłownię atomową w Bilibino, zaopatrującą w energię i ciepło nie tylko sześciotysięczne miasto, ale także pobliskie kopalnie złota i ołowiu" – podaje www.tvn24.pl.
Ekolodzy są zaniepokojeni Akademikiem Łomonosowem. Ochrzcili go nawet "Pływającym Czarnobylem". Według nich pływająca elektrownia zagraża środowisku, szczególnie w razie wystąpienia tsunami. Już w zeszłym roku Greenpeace nawoływał do wzmocnienia kontroli nad statkiem, mówiąc, że taki obiekt zwiększa ryzyko katastrofy jądrowej.