"Podczas prowadzonych przesłuchań policjanci uzyskali informacje o kolejnych partiach fałszowanych leków. Jeden z podejrzanych wyjawił informacje, na podstawie których zabezpieczono ponad 50 tys. sztuk podróbek preparatów Viagra, Cialic i Camagra" - powiedział rzecznik lubuskiej policji Sławomir Konieczny.

Reklama

Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest od lutego ub.r. Wówczas policja zatrzymała 25-letniego mężczyznę, który w warszawskim mieszkaniu miał ponad 28 tys. sztuk fałszywych specyfików. Potem policja dotarła do kolejnych podejrzanych. Łącznie zatrzymano 12 osób - mieszkańców Warszawy, Katowic i Szczecina.

Według policji sfałszowane farmaceutyki zostały sprowadzone do Polski z Chin. Podejrzani kupowali je tam za 80 centów amerykańskich za sztukę. Na rynku krajowym taka pigułka kosztowała 35 zł.

Na początku tego roku śledczy dotarli do apteki w Chojnowie (Dolnośląskie). Jej właściciel miał ponad 1,8 tys. fałszywych tabletek na potencję, które kupił od podejrzanych. W ostatnich miesiącach policja wpadła też na trop czterech kolejnych osób zamieszanych w proceder.

Dotychczas w śledztwie nadzorowanym przez Prokuratora Okręgowego w Gorzowie Wlkp. zatrzymano 17 osób, pięć z nich przebywa w areszcie. 16 podejrzanych usłyszało zarzuty handlu nielegalnymi lekami oraz "prania brudnych pieniędzy". To przestępstwa jest zagrożone karą do ośmiu lat więzienia. Zyski z handlu podróbkami policja oszacowała na ponad 9 mln zł.

Policji udało się przejąć łącznie ponad 90 tys. podrabianych tabletek. Szczegółowe badania tabletek wykazały, że specyfiki wyraźnie różniły się składem od oryginalnych odpowiedników i nie miały pożądanego działania. Jako wypełniacz zastosowano w nich między innymi gips. Nie potwierdzono, aby tabletki było szkodliwe dla zdrowia.

Fałszywe tabletki trafiały na rynek głównie za pośrednictwem internetu.