Lempart pytana w piątek w radiu Tok FM o przebieg kolejnego strajku kobiet wyjaśniła, że odbędzie się on 8 marca i będzie strajkiem międzynarodowym.
Zdaniem organizatorki protestu rząd Polski "co drugi, co trzeci dzień dostarcza nam powodów do wyjścia na ulicę". - Zebrałyśmy te wszystkie "rewelacyjne" pomysły rządu, takie jak wypowiedzenie konwencji "antyprzemocowej", czy chociażby traktowanie nas jak osób, które nie są w stanie decydować o własnym zdrowiu i życiu. I przeciw temu wszystkiemu razem z kobietami z tych 40 krajów świata będziemy protestować - wyjaśniła Lempart. - Protestujemy przeciwko populistycznym rządom, które nienawidzą kobiet - dodała.
Dopytywana, jak będzie przebiegał protest kobiet 8 marca oraz jak wygląda jego organizacja, Lempart tłumaczyła, że przewidziane są "trzy główne formy protestu". Podstawową formą będą pikiety oraz marsze. Dla osób, które nie będą mogły wziąć w nich udziału, przewidziane są formy symboliczne, takie jak czarny ubiór, oraz "dodatkowe formy, czyli na przykład strajk zakupowy".
Dodatkowo organizatorzy przewidują "akcje apostazji dla tych, którzy są chętni i chcieliby wyrazić też swój sprzeciw i jakby sformalizować to, że już nie czują się członkami Kościoła, czy członkiniami Kościoła Katolickiego". - "Państwo wolne od zabobonów" to jest jeden z naszych postulatów - zaznaczyła Lempart.
Dodatkowe formy protestu to bojkot firm, które się posługują seksizmem w reklamie, bojkot lokalnych mizoginów - narodowych również - czyli tych, którzy się wsławiają wypowiedziami pogardliwymi, nienawistnymi na temat kobiet - mówiła.
Jak na razie mamy dwadzieścia kilka miast, które już organizują swoje wydarzenia, a pracuje nad nimi kolejnych trzydzieści, trzydzieści kilka. Czyli ponad 50 miast już mamy przygotowujących się do tego, żeby wziąć udział (w proteście). I w podobny sposób strajk działa na całym świecie - tłumaczyła Lempart.