Z powodu spotkania prezydentów USA i Rosji, Joe Bidena i Władimira Putina, zmobilizowano 2 tys. genewskich policjantów, czyli 95 proc. wszystkich funkcjonariuszy w mieście. Wspomaga ich 900 policjantów z innych regionów Szwajcarii. Dodatkowo do miasta sprowadzono ponad 1000 żołnierzy, w pogotowiu są też policjanci w odległej o kilka kilometrów Francji - wylicza agencja AFP.
Szwajcarskie siły lotnicze chronią przestrzeń lotniczą nad miastem, w pogotowiu czekają myśliwce i śmigłowce, sprowadzono też system obrony przeciwlotniczej. Nad Jeziorem Genewskim, tam, gdzie zazwyczaj spacerują ludzie, ustawiono przenośne stacje radarowe. Nabrzeże w śródmieściu Genewy jest zamknięte dla przechodniów.
Willa otoczona
Willa La Grange, w której rozmawiali Biden z Putinem, była otoczona przez żołnierzy w pełnym rynsztunku bojowym. Dojazd do hotelu Intercontinental, w którym Biden spędził noc z wtorku na środę, był zablokowany ogrodzeniem z drutu kolczastego.
Mieszkańcom Genewy doradzono, by w środę pracowali z domów; z powodu przejazdu kolumn samochodowych, wiozących przywódców, duża część miasta była zablokowana.
Genewa, w której mieści się wiele instytucji ONZ i innych organizacji międzynarodowych, jest dobrze przystosowana do goszczenia światowych liderów, jednak wydarzenia takie, jak szczyt Biden-Putin wymagają szczególnych środków bezpieczeństwa - ocenia AFP.
Komendantka policji w Genewie Monica Bonfanti powiedziała, że większość oficerów do tej pory znała technikę prowadzenia tak dużych kolumn samochodów jedynie teoretycznie.