Ryszard Petru podkreślił swoje związki z Wrocławiem, gdzie się urodził i studiował. Zaznaczył, że zależy mu na przyszłości regionu i chce wesprzeć przedsiębiorczą część elektoratu, który głosował na Trzecią Drogę. Zapowiedział m.in., że jego klub zgłosi projekt ustawy dot. składki zdrowotnej - powrót do składki ryczałtowej.
Mam nadzieję, że w tym najbliższym tygodniu uda się dogadać w ramach rządu na wspólną propozycję. Jeśli tak się nie stanie, my taką ustawę zgłosimy - powrót do składki ryczałtowej. To będzie przedmiotem dyskusji, debaty w ostatnim tygodniu kampanii do Parlamentu Europejskiego - powiedział Petru.
Petru chce korekty Zielonego Ładu
Petru zaprezentował swoje hasło wyborcze "Bezpieczni z euro". Mówił, że Polacy oczekują również uproszczenia przepisów i możliwości handlowania w niedzielę.
Dodał, że jako europoseł chciałby skorygowania Zielonego Ładu. Tłumaczył, że idea jest dobra, ale zaproponowane wykonanie było złe. Większość terminów realizacji Zielonego Ładu było zbyt szybkich, nierealnych (...). Potrzebujemy taniej, czystej energii, ale musimy do niej dochodzić w takim tempie, które jest realne - powiedział polityk.
"Mamy czarno na białym dowody…"
Poseł odniósł się także do publikowanych w mediach nagrań związanych z nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości. Przypomina mi to trochę sytuację ze słynnym mafiozo Al Capone, który został skazany nie za główne przestępstwa, ale za przestępstwa podatkowe. On podatków nie płacił. Jest dużo zarzutów wobec pana (lidera Suwerennje Polski Zbigniewa) Ziobry i jego ekipy całej, jeśli chodzi o łamanie konstytucji i łamanie prawa. Ale Fundusz Sprawiedliwości, jak się okazuje, jest tym miejscem, gdzie mamy czarno na białym dowody, że pieniądze publiczne były wyprowadzane do celów wyłącznie partyjnych. To jest prawie 400 mln zł - powiedział poseł.
Na zakończenie debaty Petru wezwał do debaty Michała Dworczyka - posła Prawa i Sprawiedliwości, który również kandyduje do Parlamentu Europejskiego z trzeciego miejsca z Dolnego Śląska i Opolszczyzny.