Na Węgrzech nasiliły się ataki na społeczność LGBTQ+
Fidesz (partia Orbana) stał się koniem trojańskim globalnego ekstremizmu w Unii (Europejskiej), zatruwając dyskurs w innych krajach – oceniła gazeta, zauważając, że w ostatnich pięciu latach na Węgrzech nasiliły się ataki na społeczność LGBTQ+.
"El Pais" zwrócił uwagę na „kontrast pomiędzy marszami równości w Hiszpanii a represjami na Węgrzech”. Przypomniał, że ustawa o małżeństwach par jednopłciowych z 2005 r. postawiła iberyjski kraj w czołówce państw uznających prawa społeczności LGBTQ+.
Policja zezwoliła na kontrdemonstracje skrajnej prawicy
Dziennik przypomniał, że w Budapest Pride w stolicy Węgier ma wziąć udział ponad 70 europosłów, a także szeroka reprezentacja polityków z Hiszpanii, w tym wicepremierka Yolanda Diaz. Policja w Budapeszcie zezwoliła na kontrdemonstracje skrajnej prawicy w podobnym czasie i miejscu co parada równości.
Orban ostrzegł przed konsekwencjami prawnymi dla uczestników parady, ale w rzeczywistości stwarza groźbę fizycznej konfrontacji i możliwość przemocy. Jeśli do niej dojdzie, reakcja Europy musi być maksymalnie zdecydowana - ocenił "El Pais".
Zakaz pozwala nakładać grzywny na organizatorów
W połowie marca parlament Węgier przyjął nowelizację ustawy o zgromadzeniach, w praktyce delegalizującą parady równości. Projekt zmian złożył rządzący Fidesz. Zakaz pozwala nakładać grzywny na organizatorów wydarzeń i zabrania „przedstawiania lub promowania” homoseksualizmu wśród osób poniżej 18. roku życia.
Pierwsza parada równości w Budapeszcie odbyła się w 1997 r. Sobotni marsz ma się rozpocząć o godz. 15.