Dowództwo Garnizonu Warszawa informowało, że zgodnie z wojskowym ceremoniałem prawo do asysty mają m.in. kawalerowie Virtuti Militari. A to jeden z wielu orderów, który otrzymał gen. Pietrzak - czytamy na łamach "Rzeczpospolitej".
Kontrowersje środowisk kombatanckich budziło także miejsce pochówku. Do miejsca na Powązkach Wojskowych prawo mają wszyscy generałowie, a dodatkowo od 2004 roku mieści się tam grobowiec rodzinny zmarłego kilka dni temu gen. Pietrzaka.
Na tym samym cmentarzu ekshumuje się ofiary represji. Nie można zrównywać zaprzańców z bohaterami - grzmiał Jerzy Bukowski z Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych.
Dziś MON zmienił zdanie w sprawie asysty honorowej. Rzecznik resortu Jacek Sońta nie ukrywa, że wpływ miały na to środowiska kombatanckie, które formułowały sprzeczne opinie na temat asysty.
"Rzeczpospolita" przypomina, iż ze śledztwa IPN wynika, że w 1946 roku gen. Pietrzak podczas starć z Narodowymi Siłami Zbrojnymi wrzucał granaty do budynku, w którym byli partyzanci. Był także m.in. dowódcą w MSW i zastępcą szefa Informacji Wojskowej. W grudniu 1970 roku jako komendant główny MO brał udział w naradzie, podczas której zdecydowano o użyciu broni na Wybrzeżu.