Trudno o większe złudzenie niż wiara, że to zwykli obywatele są gwarancją trwałości demokracji. Wprawdzie daje ona tak wspaniałe rzeczy, jak wolność wyboru, swobodę wypowiedzi i prawa człowieka, a jednak ludzie odwracają się od niej, gdy zawiedzie ich państwo. Jeśli elity polityczne omijają prawo, a partie zamieniają się w bojówki, demokratyczny ustrój zaczyna się chwiać. Gdy zaś nałoży się na to gospodarczy kryzys, wtedy pozbawieni poczucia bezpieczeństwa obywatele marzą przede wszystkim o tym, żeby trwający koszmar jak najszybciej dobiegł końca. Choć nawet wówczas większość z nich zachowuje się w miarę racjonalnie, czego nie można powiedzieć o politycznych przywódcach. Mimo iż Adolf Hitler zdobył szerokie poparcie Niemców, miał niewielkie szanse na objęcie urzędu kanclerza. Udało mu się to, ponieważ na szczyty władzy nieustannie pchali go śmiertelni wrogowie.
Demagog do wynajęcia
"Dojście Hitlera do władzy kanclerskiej w Niemczech jest faktem historycznym niezwykłej doniosłości. Z perspektywy dziejowej zjawisko to ma bezsprzecznie znaczenie przemijające, ale na przeciąg lat najbliższych epizod ten niewątpliwie wywrze głęboki wpływ i do niepoznania zmieni fizjonomię polityczną Europy" – informował czytelników krakowski "Naprzód" 1 lutego 1933 r. Organ prasowy Polskiej Partii Socjalistycznej na pierwszej stronie ostrzegał czytelników, że "Demagogiczne rozwydrzone instynkty nacjonalistyczne, którym Hitler zawdzięcza swoje wyniesienie, będą się musiały wyżyć. Chcąc się utrzymać na wierzchu, demagog będzie musiał wskazać żer. Nie ulega wątpliwości, że rozbójnicze skłonności zostaną zwrócone przeciw Polsce. Tkwi w tym niebezpieczeństwo nie tylko dla zachodnich granic Polski, ale dla całej Europy, dla pokoju światowego. Otwiera się przed ludzkością perspektywa nowych spustoszeń, nowej wojny".
W tym samym czasie wicekanclerz Franz von Papen uspokajał rozmówców zaniepokojonych rosnącą władzą nazistów, twierdząc, że sytuacja znajduje się pod całkowitą kontrolą starych elit. "Za dwa miesiące tak zepchniemy Hitlera w kąt, że będzie kwiczał" – oświadczył w jednej z prywatnych rozmów. W innej, gdy rozmówca wyraził obawy, iż lider NSDAP chce zostać dyktatorem, odparł niefrasobliwie: "Myli się pan. Myśmy go wynajęli". Rolą Hitlera miało być zniszczenie podporządkowanej Stalinowi Komunistycznej Partii Niemiec (KPD) oraz rozgromienie znienawidzonych przez prawicę socjaldemokratów z SPD. Potem wszystko powinno wrócić do normalności. Jednak zwalczanie cholery przy użyciu dżumy rzadko bywa dobrym pomysłem.