- Dyrektor Miszczak zostanie przesłuchany w charakterze świadka. Chodzi o wypowiedzi, których pan Miszczak udzielił ostatnio. Wynikało z nich, że TVN jest w posiadaniu taśm, na których utrwalono przebieg spotkania neonazistów w Wodzisławiu Śląskim - powiedział prok. Łubniewski.

Reklama

Jak dodał "prokuratura występowała już do TVN i wniosła o wydanie tych taśm". - Natomiast w odpowiedzi usłyszeliśmy, że taśmy zostały przez nich zagubione - zaznaczył. - Teraz chcemy wyjaśnienia tych okoliczności.

Prokuratura nie ujawnia terminu planowanego przesłuchania świadka.

Jak informowano w czwartek do sądu trafił już akt oskarżenia przeciwko organizatorom i uczestnikom obchodów "urodzin" Adolfa Hitlera. Obejmuje on sześciu uczestników zorganizowanych w 2017 r. przez stowarzyszenie Duma i Nowoczesność "obchodów". Zarzucono im propagowanie nazistowskiego ustroju państwa. Główny organizator "uroczystości" został dodatkowo oskarżony o przygotowanie i rozpowszechnianie plakatu z zaproszeniem na spotkanie, wznoszenie nazistowskich gestów i posiadanie broni palnej bez zezwolenia.

Akt oskarżenia przygotowany przez Prokuraturę Okręgową w Gliwicach został skierowany do Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim.

Z kolei Prokuratura Regionalna w Katowicach - jak potwierdzał przed miesiącem prokurator krajowy Bogdan Święczkowski - "prowadzi śledztwo w sprawie podżegania do zorganizowania spotkania ku czci Adolfa Hitlera poprzez przekazanie jej organizatorowi kwoty 20 tys. zł".

- Musimy wyjaśnić, jaka była prawda, czy to spotkanie rzeczywiście ktoś zainspirował, czy przekazał organizatorowi kwotę 20 tys. zł, co się pojawia w jednym z jego zeznań. Wszystkie okoliczności muszą być sprawdzone - powiedział w piątek prok. Łubniewski.

Święczkowski w piśmie skierowanym do szefowej Centrum Monitoringu Wolności Prasy Jolanty Hajdasz informował w grudniu, że prokuratura zwróciła się do TVN o udostępnienie wszystkich nagrań zrealizowanych podczas spotkania, które zostało zrelacjonowane w styczniowym programie "Superwizjer". Święczkowski napisał, że stacja TVN w odpowiedzi na pismo prokuratury najpierw wskazała na trudności, dotyczące odszukania wszystkich nagrań - "ze względu na okres ferii zimowych". W kolejnym piśmie telewizja poinformowała prokuraturę, że nie udało się ich odnaleźć.

- Prokuratura dysponuje tylko fragmentami zapisów kilkugodzinnego spotkania, wyemitowanymi w kilkunastominutowym reportażu TVN. Nie posiada całości nagrania "urodzin Hitlera" – wyjaśniał prokurator krajowy.

Reklama

Redakcja "Superwizjera" TVN wydała oświadczenie, w którym kategorycznie zaprzecza, aby którykolwiek członek ekipy TVN biorącej udział w realizacji reportażu "Polscy neonaziści" przekazał jakiekolwiek pieniądze Mateuszowi S. lub komukolwiek, kto brał udział w organizacji urodzin Adolfa Hitlera.