Redaktorów-koordynatorów ma być ok. 180. Ta grupa zachowa etaty. Pozostali pracownicy objęci restrukturyzacją (chodzi o 550 pracowników etatowych i nawet 1,4 tys. współpracowników) trafią do zewnętrznej firmy, która wygra rozpisany przez TVP przetarg. Proces od początku krytykuje Związek Zawodowy Pracowników Twórczych TVP SA "Wizja".
Kolesiostwo w TVP? Rzecznik telewizji: Potrzebowaliśmy fachowca>>>
Testy psychometryczne mają pomóc ocenić zachowanie konkretnej osoby w sytuacji stresowej i jej umiejętność podejmowania decyzji. Pracownicy odpowiadają na pytania m.in. o to, czy czytają poezję i czy zostawiliby dziecko pod opieką sąsiadki, albo jak zachowaliby się w sytuacji, kiedy np. zepsułaby się kamera.
Przeciwko testom protestują jednak związkowcy.
- Czy w komisjach weryfikacyjnych będą zasiadały osoby z tytułem magistra psychologii, bo tylko takie mogą w naszym państwie przeprowadzać badania pod kątem psychologicznym - pyta "Wizja" i wzywa szefostwo TVP, by zrezygnowało z takiej formy selekcji pracowników.
Związek zaapelował też do dziennikarzy, by odmówili "poddania się bezprawnemu procesowi, który jako żywo przypomina weryfikację dziennikarzy w stanie wojennym" - To uwłacza zawodowej godności, a kiedy mamy do czynienia z próbą zbiorowego poniżenia, nie możemy na to przystać, nie możemy milczeć i nie wolno się temu poddać! - apeluje Wizja.
Rzecznik spółki Jacek Rakowiecki odpiera zarzuty Wizji, twierdząc, że jej stanowisko jest na poziomie "hejterskich ataków internetowych". - Z tym że hejterzy wstydzą się jednak podpisywać swoim nazwiskiem, a Wizja - o dziwo nie. Stanowisko Wizji jest też zniesławieniem godzącym w dobre imię tak TVP, jak i osób realizujących ten proces - mówi portalowi wirtualnemedia.pl Rakowiecki.
Rzecznik tłumaczy, że testy zakupiono w Pracowni Testów Psychologicznych działającej przy Polskim Towarzystwie Psychologicznym i zostały one precyzyjnie dobrane. A nadzór nad nimi pełni czterech wykwalifikowanych psychologów.