W przegłosowanej przez Sejm 16 maja nowelizacji Kodeksu karnego znalazły się zapisy dotyczące rozszerzenia zakresu obowiązywania art. 212 Kodeksu karnego. Głosi on: "kto dopuszcza się pomówienia za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku". Nowelizacja przewiduje dopisanie do art. 212 paragrafu 2a., który stwierdza, że "tej samej karze podlega, kto w celu popełnienia przestępstwa określonego w § 1 albo po jego popełnieniu tworzy fałszywe dowody na potwierdzenie nieprawdziwego zarzutu lub nakłania inne osoby do potwierdzenia okoliczności objętych jego treścią".
W ocenie Zarządu Głównego SDP nowelizacja jest "tworzeniem nowego typu przestępstwa", polegającego na "tworzeniu fałszywych dowodów na potwierdzenie nieprawdziwego zarzutu" i oznacza zaostrzenie zakresu obowiązywania art. 212 k.k. Szczególnie bulwersujące, zdaniem SDP, jest przy tym objęcie tego przestępstwa ściganiem z urzędu w sytuacji, gdy samo pomówienie ściga się na podstawie prywatnej skargi.
"Proponowana regulacja prawna jest więc utrwaleniem patologii polskiego wymiaru sprawiedliwości poprzez utrzymywanie w nim represji karnych w sprawach dotyczących wolności słowa i wyrażania opinii, co dla dziennikarzy jest szczególnie dotkliwe, o czym przekonujemy się na co dzień w swojej pracy" - napisano w oświadczeniu, pod którym podpisali się m.in. Krzysztof Skowroński, Witold Gadowski, Jolanta Hajdasz i Jadwiga Chmielowska.
Zarząd Główny SDP podkreśla, że zarówno na gruncie prawa krajowego jak i międzynarodowego wolność słowa i prasy stanowią podstawowe swobody i wartości, do których ochrony obowiązane są wszystkie organy państwowe. "Proponowana regulacja prawna budzi nasz zdecydowany sprzeciw, nie sposób bowiem przyjąć, by wskazane wyżej orzeczenie miało się przyczynić do wzmocnienia demokracji czy respektowania zasady wolności słowa. Dlatego ZG SDP apeluje do Senatu i Prezydenta o wycofanie się z tej zmiany i po raz kolejny apeluje do Parlamentu o całkowitą likwidację art. 212 k.k." - napisali autorzy oświadczenia.
Przyjęta przez Sejm obszerna nowelizacji Kodeksu karnego, zawiera m.in. zmiany w obszarze walki z pedofilią, które zakładają, że za zgwałcenie dziecka pedofil trafi do więzienia nawet na 30 lat, najbardziej zaburzonym sprawcom grozić będzie bezwzględne dożywocie, a najcięższe zbrodnie pedofilskie nigdy nie będą się przedawniać. Zmiany zakładają również likwidację tzw. kar w zawieszeniu dla pedofilów. Ponadto w "rejestrze pedofilów" zostanie ujawniony zawód skazanych.
Także Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar krytycznie ocenił nowelizację artykułu 212 Kodeksu karnego. Jak zaznaczył RPO, w efekcie tych zmian próba uprawdopodobnienia nieprawdziwego zarzutu ma być surowiej karana niż samo jego postawienie. Samo pomówienie (...) pozostałoby przestępstwem ściąganym z oskarżenia prywatnego, nowy art. 212 par. 2a byłby zaś ścigany z urzędu. - Może zatem dojść do paradoksalnej sytuacji, że samo pomówienie nie będzie ścigane (gdy np. pokrzywdzony nie będzie tym zainteresowany), ale działania uboczne wobec tego czynu będą ścigane z urzędu - wskazał Rzecznik.
- Istnieje zatem ryzyko, że przepis ten będzie stanowić narzędzie służące wywołaniu efektu mrożącego i ograniczenia wolności słowa. Przepis ten bowiem, biorąc pod uwagę upolitycznienie prokuratury, może stanowić narzędzie wywierania presji na niewygodnych dziennikarzy i aktywistów, godząc w pluralizm mediów oraz zamykając usta przeciwnikom politycznym – podkreślił Bodnar.