W poniedziałek spółka PKN Orlen podpisała umowę przedwstępną na nabycie 100 proc. akcji wydawnictwa Polska Press. Dzięki temu będzie miała dostęp do 17,4 mln użytkowników portali wydawnictwa, a także czytelników "Dziennika Bałtyckiego", "Polska The Times", czy "Dziennika Polskiego".
Doniesienia te wywołały oburzenie polityków opozycji. "Przejęcie przez #ORLEN #PolskaPress nie ma nic wspólnego z rozwojem koncernu paliwowego. Za pieniądze Polaków próbują zbudować kolejną propagandową machinę wzorowaną na TVPiS" - ocenił na Twitterze lider PO Borys Budka. "Gdy tracą rząd dusz, ostatnią deską ratunku wydaje się być podporządkowanie mediów. Ale i tak przegrają" - dodał.
Podobnie planowaną transakcję skomentował b. przewodniczący PO Grzegorz Schetyna. "Zakup Polska Press przez Orlen oznacza, że PiS chce zrobić z prasą lokalną to samo, co z TVP. Ordynarna propaganda i maszynka do wyciągania pieniędzy ze spółek Skarbu Państwa" - napisał polityk na Twitterze. Jego zdaniem "pluralizm mediów nie leży w interesie tej władzy, bo niezależni dziennikarze będą opisywać jej łajdactwa".
Sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński stwierdził z kolei na Twitterze: "Tak wygląda pisizacja mediów prowadzona tylnymi drzwiami".
Rzecznik Platformy Jan Grabiec szykowany zakup Polski Press nazwał "scenariuszem putinizacji życia publicznego w Polsce". "Nie ma demokracji bez wolnych mediów. Polakom pozostaje coraz mniej źródeł prawdziwej informacji, a władza staje się coraz bardziej bezkarna. Do czasu" - napisał Grabiec na Twitterze.
"Orlen staje się Gazpromem PiS" - to komentarz byłego szefa MSZ, obecnie europosła Platformy Radosława Sikorskiego.
Mariusz Witczak planowany zakup Polski Press porównał do działań węgierskiego premiera Viktora Orbana. "Orlen przejmuje Polska Press - 17 mln czytelników. Czyli Węgry w Polsce. Jeszcze tyko kilka innych mediów... i będzie Budapeszt w Warszawie..." - napisał poseł KO na Twitterze.
"Wódz rządzi, sądzi, informuje i dystrybuuje. Pełna demokracja" - ironizowała europosłanka PO, żona zamordowanego w zeszłym roku prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, Magdalena Adamowicz.
Na Twitterze słowa oburzenia zamieściła też wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. "Zniszczyli media publiczne. Nie ma już w nich informacji - jest tępa propaganda. Teraz, kiedy kupili koncern Polska Press, to samo będziemy mieć w wielu mediach regionalnych. Krok po kroku niszczą pluralizm i niezależność" - napisała posłanka KO.
Liderka Zielonych Małgorzata Tracz stwierdziła natomiast: "PiS poprzez Orlen dokonuje właśnie skoku na lokalną prasę, przejmując Polska Press, czyli 20 dzienników regionalnych, ostatnią bezpłatną gazetę miejską oraz serwisy internetowe o masowym zasięgu". "Jakość znana z TVP i najgorszych tygodników władzy w lokalnym codziennym wydaniu..." - napisała posłanka KO na Twitterze.
Europoseł Lewicy, były premier Marek Belka nawiązał z kolei do dawnej nazwy spółki - CPN (we wrześniu 1999 r. po połączeniu Centrali Produktów Naftowych CPN SA oraz Petrochemii Płock SA. powstał Polski Koncern Naftowy SA, który rok później zyskał nazwę Orlen). "Centrala Prawdy Narodowej" - napisał były szef rządu na Twitterze.
"Jak nie drzwiami to oknem. Kaczyński postanowił odpalić wariant węgierski przejmując kolejne media. Tym razem lokalne. Domykanie systemu trwa" - w ten sposób na planowany zakup Polski Press zareagował na Twitterze lider Wiosny, europoseł Robert Biedroń.
W poniedziałek Orlen poinformował, że transakcja wpisuje się w strategiczne plany spółki w zakresie wzmacniania sprzedaży detalicznej, w tym pozapaliwowej. Według firmy poprzez przejęcie Polska Press od niemieckiej Verlagsgruppe Passau Capital Group, koncern uzyska m.in. dostęp do 17,4 milionów użytkowników internetu i możliwość pozyskania nowych klientów.
Polska Press posiada 20 z 24 wydawanych w Polsce dzienników regionalnych oraz blisko 120 tygodników lokalnych. Portfolio wydawnictwa to także 500 witryn online. Wydawnictwo wydaje również takie tytuły prasowe, jak: Polska The Times, Dziennik Bałtycki, Dziennik Polski, Express Ilustrowany, Echo Dnia, czy Dziennik Zachodni.