Samolot o futurystycznym wyglądzie, którego budowa kosztowała 80 milionów euro, przebywał w powietrzu niespełna półtorej godziny, lecąc z prędkością około 40 km/godz. Podczas lotu przetestowano wszystkie systemy aparatu - nabieranie i zmniejszanie wysokości, dokonywanie zwrotów, hamowanie.

Reklama

Eksperci obserwowali lot nie tylko z Ziemi - zbierając informacje od ponad stu czujników, ale także z powietrza. Szef projektu, psychiatra i aeronauta Bertrand Piccard towarzyszył samolotowi na śmigłowcu. Za sterem eksperymentalnego aparatu zasiadał doświadczony pilot niemiecki Markus Schroedel.

Unikalny samolot, o rozpiętości skrzydeł większej niż u najnowszego pasażerskiego giganta Airbus A380 (80 metrów) i mocy silnika ledwie 12 koni mechanicznych, napędzany wyłącznie energią słoneczną, ma w niedalekiej przyszłości pokonać Atlantyk, a potem okrążyć kulę ziemską.

Wcześniej Słoneczny Impuls unosił się w powietrze, ale pokonywał zaledwie odległość 350 metrów na wysokości jednego metra nad ziemią.