Kochasz Puszczę?
Kocham!

Nie jest tajemnicą, że jesteś związany z Puszczą Białowieską.
Tak, jestem tam regularnie, zwłaszcza w zimie i rzeczywiście kocham to miejsce. Wejście do tego starego lasu to jak wejście do świątyni.

Reklama

Czyli tak jak inni przywożą z lasu grzyby, tak Staszek Sojka przywozi z niego nowe utwory muzyczne?
Oczywiście zdarzyło mi się w Masiewie (osada w Puszczy Białowieskiej) skomponować różne rzeczy, np. muzykę do wiersza Miłosza „Stary człowiek ogląda TV”. Powstał z tego bardzo ciekawy utwór.

Czesław Miłosz, został oczarowany Puszczą Białowieską. Ale nie on jeden czerpał z niej literackie inspiracje, ty z kolei mówisz że z Puszczy czerpać można też inspiracje muzyczne.
Tam się dostaje przestrzeń. To miejsce, gdzie głęboka refleksja przychodzi łatwo i to nie koniecznie ze względu na ciszę i spokój. Tylko ignorant może twierdzić że w lesie jest cisza. Drzewa nigdy nie są cicho.

Reklama

Do jakiej refleksji Cię to skłania?
Ja tam się czuję błogo, ale ta błogość jest zaniepokojona faktem, że ta Puszcza jest wciąż w niebezpieczeństwie. Ciągle nie doszło tam do takiego oczywistego rozwiązania sprawy, jak ukonstytuowania parku narodowego na całej połaci lasu.

No właśnie na Białorusi cała Puszcza jest parkiem narodowym..
A u nas … szkoda słów. Słyszałem, że leśnicy wchodzą do serca lasu i tną tam stuletnie dęby albo sosny masztowe. To jest zwykłe barbarzyństwo. Było już w historii kilka momentów, kiedy byliśmy tuż tuż od podjęcia działań na rzecz kompleksowej ochrony Puszczy i nic z tego nie wyszło. Wychodzi na to, że rządzącym brakuje jaj.

No ale teraz mamy inicjatywę Oddajcie Parki Narowi, którą mocno wspierasz. Inicjatywa ta ma zmienić Ustawę o Ochronie Przyrody, tak by to minister środowiska a nie samorządy, mógł podjąć ostateczną decyzję o poszerzeniu granic parku narodowego. Jest więc są szanse na to, że coś się zmieni.
Nasza akcja jest między innymi po to, żeby obudzić społeczeństwo. Ludzie nie mają wiedzy na temat tego co dzieje się w Puszczy Białowieskiej i że jest ona prawdziwym skarbem narodowym. Że trwa tam regularna wycinka drzew. Jest więc projekt zmian, jest też Greenpeace który wspina się na dach ministerstwa środowiska i wzywa do działania na rzecz Puszczy, ale są też media, które odgrywają w całym tym procesie nieocenioną rolę. I właśnie do poważnych publicystów chciałbym zaapelować o to, żeby pisali o tym zagadnieniu bo ono jest bardzo ważne.

Reklama

Z jednej strony mówisz o poważnym dziennikarstwie z drugiej o tym, że aktywiści Greenpeace wchodzą na dach ministerstwa. Popierasz takie akcje?
Ależ tak, bezwzględnie. Jestem pełen podziwu dla tych ludzi. Sam nie mam już takiej gibkości żeby wspinać się po linach jak Greenpeaceowi wojownicy, ale mocno im kibicuję i na tyle na ile mogę się przydać, jestem do dyspozycji. Mocno wierzę w to, że przyczyną sukcesu jest upór i konsekwencja. To było bardzo widoczne jak pojawiła się kwestia budowy drogi przez dolinę Rospudy. I co tu dużo mówić, doszło do zwycięstwa i to był bardzo radosny moment. Ta droga będzie poprowadzona inną trasą a cenny obszar ocaleje.

Można odnieść wrażenie, że ty się utożsamiasz z ruchem ekologicznym.
To co zadziało się nad Rospudą i to co teraz dzieje się w związku z Puszczą Białowieską to jest przykład na to, że pojedynczy człowiek może się przyczynić do tego żeby nam się żyło lepiej, mądrzej i dostatniej. Nie chodzi tylko o ochronę fenomenów przyrodniczych ale nasze podejście do życia. To czy segregujemy śmieci, czy jak wykorzystujemy zasoby; tych zagadnień jest bardzo dużo ale musimy pamiętać że one są kluczowe. Ja je podaję bo są to przykłady na aktywność obywatelską a tej nam niestety brakuje.

Tylko, że rodzi się pytanie: czy politycy nadążają za oczekiwaniami społecznymi?
I znów upatrywałbym odpowiedzi w konsekwencji. Polityków trzeba pilnować.

Brzmi poważnie.
Bo to jest poważna sprawa. Projektu ustawy, która umożliwi skuteczną ochronę Puszczy Białowieskiej trzeba będzie bronić i pilnować żeby wszedł życie. W mojej wyobraźni ja to widzę jako okupację bez użycia przemocy. Inaczej się nie da.

Czyli konsekwentnie do końca?
Konsekwentnie, aż Puszcza będzie bezpieczna.

rozmawiała Katarzyna Guzek