Viagra, czyli cytrynian sildenafilu, jest dziś najpopularniejszym remedium na impotencję. Słynna niebieska pigułka doprowadza do rozluźnienia mięśni gładkich, co powoduje zwiększenie napływu krwi do ciał jamistych członka i jego wzwodu. A stąd już prosta droga do satysfakcjonującego stosunku płciowego.
Uczeni wykazali jednak, że viagrę można wykorzystać do leczenia schorzeń zupełnie niezwiązanych z seksem. Eksperymenty przeprowadzone na myszach dowiodły, że lek ten pomaga również zapobiegać uszkodzeniu mięśnia sercowego, które jest często przyczyną zgonów chorych na dystrofię mięśniową.
Christine Des Rosiers z Montreal Heart Institute wykorzystała do badań zmodyfikowane genetycznie gryzonie, u których rozwinęło się zwyrodnienie mięśni charakterystyczne dla ludzi cierpiących na dystrofię mięśniową. Następnie zwierzętom wstrzyknięto dużą dawkę adrenaliny, która znacznie przyspieszyła pracę mięśnia sercowego (u osobników z dystrofią mięśni może doprowadzić to do poważnego uszkodzenia tego organu). Des Rosiers odkryła jednak, że jeśli myszy zażyją wcześniej viagrę, ich mięsień sercowy potrafi przetrwać adrenalinowy szok bez szwanku.
Badania te potwierdzają, że niebieska pigułka jest lekiem niezwykle wszechstronnym. Wcześniejsze eksperymenty przeprowadzone na chomikach wykazały, że viagra skutecznie zwalcza objawy pojawiające się w trakcie podróży do innych stref czasowych. Innym wskazaniem do stosowania sildenafilu są również wybrane przypadki nadciśnienia płucnego.