Obecnie obowiązująca definicja otyłości, ustalona przez Światową Organizację Zdrowia (WHO), określa ją jako "nieprawidłowe lub nadmierne nagromadzenie tłuszczu wpływające niekorzystnie na stan zdrowia".

Otyłość rozwija się w wyniku spożywania nadmiernej ilości kalorii przy jednoczesnym braku wystarczającej aktywności fizycznej, co prowadzi do odkładania się tłuszczu w organizmie.

Nadmierna ilość tłuszczu może negatywnie oddziaływać na organy wewnętrzne, takie jak wątroba i trzustka, prowadząc do zaburzeń ich funkcji. Dodatkowo, tłuszcz sprzyja stanom zapalnym, zwiększając ryzyko chorób, takich jak nowotwory, schorzenia wątroby czy choroby układu krążenia.

Koniec z BMI? Naukowcy proponują nową definicję otyłości

Dotychczas do diagnozy otyłości stosowano wskaźnik masy ciała (BMI), który oblicza się, dzieląc masę ciała w kilogramach przez wzrost w metrach podniesiony do kwadratu. Zakres BMI między 18,5 a 24,9 jest uznawany za normę, natomiast wartości powyżej 30 wskazują na otyłość.

Reklama

Jednakże BMI nie zawsze precyzyjnie oddaje rzeczywisty poziom tłuszczu w organizmie – nie rozróżnia, czy wyższa masa ciała wynika z nagromadzenia tłuszczu, czy też jest efektem rozbudowanej masy mięśniowej lub kostnej. Nawet dodatkowe pomiary, takie jak obwód talii czy badania obrazowe, nie dają pełnego obrazu zdrowia pacjenta. Różnice w metabolizmie, pochodzeniu etnicznym, wieku i genetyce również odgrywają istotną rolę.

Reklama

Rewolucja w leczeniu otyłości? Nowa definicja otwiera nowe drzwi

Profesor Francesco Rubino z King’s College London oraz jego zespół proponują nową klasyfikację otyłości, dzieląc ją na formę przedkliniczną i kliniczną.

Oba przypadki charakteryzują się nadmiarem tkanki tłuszczowej, ale tylko kliniczna postać wiąże się z występowaniem objawów, takich jak trudności w oddychaniu, problemy z sercem czy ograniczenia w codziennym funkcjonowaniu. Przedkliniczna otyłość zwiększa ryzyko rozwoju tych problemów zdrowotnych w przyszłości.

Rubino porównuje przedkliniczną otyłość do stanu przedcukrzycowego, w którym poziom cukru we krwi jest podwyższony, ale nie na tyle, by rozpoznać cukrzycę typu 2.

Nowa definicja otyłości zakłada, że oprócz wskaźnika BMIlekarze będą również mierzyć poziom tkanki tłuszczowej, wykorzystując obwód talii lub badania obrazowe. W przypadku pacjentów z BMI powyżej 40 zakłada się nadmiar tkanki tłuszczowej.

Kolejnym etapem diagnostyki będzie sprawdzenie, czy występują objawy otyłości, oraz przeprowadzenie badań krwi, które pozwolą ocenić kondycję narządów, zwłaszcza wątroby. Choć badania krwi są standardową procedurą, pomiary tkanki tłuszczowej mogą nieco zwiększyć obciążenie pracą lekarzy.

Czy jesteś naprawdę otyły? Nowa klasyfikacja zmienia wszystko!

Rubino uważa, że nowa definicja otyłości pozwoli lepiej dopasować leczenie do indywidualnych potrzeb pacjentów. Osoby z przedkliniczną otyłością mogą skupić się na monitorowaniu stanu zdrowia i zmianach w stylu życia, podczas gdy pacjenci z postacią kliniczną częściej wymagają interwencji farmakologicznej lub chirurgicznej.

Zmiany te, zatwierdzone już przez 76 organizacji ochrony zdrowia na całym świecie, mogą również przyczynić się do zmniejszenia stygmatyzacji otyłości. Nowe podejście pokazuje, że otyłość to choroba wynikająca nie tylko z nawyków żywieniowych, ale także z czynników środowiskowych, psychologicznych i genetycznych.

Źródło: PAP, MEDIA