Człowiek, który zrobił wielki krok dla ludzkości. Nie żyje Neil Armstrong
1 Neil Armstrong urodził się 5 sierpnia 1930 roku w Wapakoneta w stanie Ohio. Od dzieciństwa pasjonował się lotnictwem: w wieku sześciu lat po raz pierwszy usiadł w samolocie, konstruował modele latające i przeprowadzał różne eksperymenty w zbudowanym przez siebie tunelu aerodynamicznym. Licencję pilota zdobył szybciej niż prawo jazdy; miał zaledwie 16 lat, gdy mógł już zasiąść za sterami maszyny.
PAP/EPA / NASA
2 W 1958 roku wojsko wytypowało go do programu załogowych lotów kosmicznych. 1962 złożył aplikację do Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) i przyjęto go w poczet astronautów. W tym czasie zmarła jego żona. Choć bezpośrednią przyczyną zgonu było zapalenie płuc, jej zdrowie zniszczył złośliwy nowotwór mózgu.
PAP/EPA / NASA HO
3 W Kosmos Armstrong po raz pierwszu poleciał w 1966 roku jako dowódca załogowego programu Gemini 8. Choć powrót na Ziemię nastąpił w trybie awaryjnym po usterce jednego z silników, udało się zrealizować cel wyprawy, którym było pierwsze w historii dokowanie statków kosmicznych na orbicie.
PAP/EPA / NASA
4 Jego przygotowania do lotu na Księżyc trwały od misji Apollo 8 z grudnia 1968 roku, w której pełnił rolę dowódcy rezerwowego. Siedem miesięcy później astronauta już w ramach misji Apollo 11 wraz z Edwinem "Buzzem" Aldrinem i Michaelem Collinsem ruszyli w kierunku Srebrnego Globu. Na zdjęciu: Neil Armstrong (po prawej) z innym kosmicznym bohaterem USA, astronautą Alanem Shepardem, pierwszym Amerykaninem, który poleciał w kosmos
PAP/EPA / LVNB ARCHIVES
5 Armstrong i Aldrin jako pierwsi ludzie stanęli na powierzchni innej planety. Collins pozostawał na orbicie Księżyca. Na zdjęciu: Załoga Apollo 11 przed odlotem na Księżyc: dowódca misji Neil Armstrong, pilot Michael Collins oraz pilot modułu księżycowego Edwin "Buzz" E. Aldrin Jr.
PAP/EPA / NASA HANDOUT
6 Lądowanie Apollo 11 i trzygodzinny spacer astronautów śledził cały świat. Transmisja przyciągnęła przed telewizory ok. 600 mln ludzi na całym świecie. Później, gdy Armstrong przyjechał do rodzinnej miejscowości w Ohio, liczącej 9 tys. mieszkańców, witało go ponad 50 tys. osób.
PAP/EPA / NASA HO
7 Buzz Aldrin opowiadał, że nie potrafili z Neilem powstrzymać się od emocji. "Na Księżycu był taki moment, krótka chwila, w czasie której jak gdyby popatrzyliśmy na siebie, klepnęliśmy się po ramieniu (...) i powiedzieliśmy: +udało się. Dobra robota+, albo coś w tym stylu" - mówił.
PAP/EPA / NASA FILE HO
8 Na Księżycu Armstrong wypowiedział słynne słowa: To mały krok dla człowieka, ale wielki dla ludzkości. Na zdjęciu: Prezydent USA Richard Nixon odwiedza astronautów ze statku Apollo 11, którzy dopiero co wrócili z zakończonej sukcesem wyprawy na Księżyc
PAP/EPA / NASA HANDOUT
9 W 1970 roku Armstrong otrzymał stanowisko wiceszefa aeronautyki w NASA. Po roku zrezygnował. Zdecydował się wykładać inżynierię kosmiczną na uniwersytecie w Cincinnati. Wtedy także kupił farmę, na której uprawiał kukurydzę i hodował bydło. Trzymał się z dala od życia publicznego i mediów, rzadko zgadzał się na udzielenie wywiadu bądź wygłoszenie przemówienia.
PAP/EPA / BILL INGALLS
10 Większość ludzi, która spotykała Armstrąga, opisywała go jako człowieka skromnego i rozważnego. Kilkakrotnie odmawiał ugrupowaniom politycznym ubiegania się w ich imieniu o urząd senatorski.
PAP/EPA / BILL INGALLS NASA HANDOUT
11 W 2000 roku Armstrong publicznie przyznał, że z jego podróżą na Księżyc wiąże się jedno rozczarowanie. "Szczerze mogę powiedzieć - i jest to dla mnie wielkie zaskoczenie - że nigdy nie marzyłem o tym, aby być na Księżycu" - powiedział.
PAP/EPA / MICHAEL REYNOLDS
12 Prezydent USA Barack Obama uznał zmarłego astronautę za "jednego z największych amerykańskich bohaterów, nie tylko obecnej epoki, ale i wszech czasów". Republikański rywal Obamy w zbliżających się wyborach prezydenckich w USA Mitt Romney powiedział, że "Księżyc opłakuje swego pierwszego ziemskiego syna".
PAP/EPA / MATTHEW CAVANAUGH
13 Rodzina, gdy w sobotę oznajmiła jego zgon, zaapelowała o uczczenie jego czci, osiągnięć i skromności. "Następnym razem, gdy wyjdziesz na dwór w czystą noc i zobaczysz śmiejący się do ciebie Księżyc, pomyśl o Neilu Armstrongu i mrugnij do niego" - napisała.
PAP/EPA / MARCEL ANTONISSE