Zbrodni dokonali Niemcy na naszych ziemiach i w wielkiej mierze dotyczyła obywateli polskich pochodzenia żydowskiego. Holokaust i powstanie w getcie warszawskim są więc częścią również naszej historii. Wyjątkowy charakter zbrodni budzi naturalny odruch moralnej niezgody. Chciałbym, by ten odruch sprzeciwu dalej nam towarzyszył. Na nas spoczywa zatem obowiązek pamięci o ofiarach oraz upowszechniania wiedzy o wyjątkowym charakterze zagłady.

Reklama

Nigdy wcześniej żadne państwo decyzją swoich przywódców nie przesądziło o unicestwieniu niemal całego narodu. Nigdy wcześniej nie wprowadzono w życie takiej decyzji, posługując się wszelkimi środkami dostępnymi nowoczesnemu państwu. Holocaust stanowi źródło nieprzedawnionego niepokoju, zadajemy sobie pytanie „jak mogło do tego dojść?!”. Nasze myśli kierują się dzisiaj w stronę utrwalenia prawdy o przeszłości. Wyjątkowość zagłady jest oczywista dla mojego pokolenia. Ale to co oczywiste dla nas, zapewne będzie coraz trudniejsze do zrozumienia dla naszych dzieci i wnuków. Odchodzą świadkowie, dlatego też jesteśmy dzisiaj odpowiedzialni za utrwalenie ich świadectwa i zawartego tam przesłania: nigdy więcej.

Chciałbym, aby wiedza o zagładzie była wszechobecna w Polsce. Wiem, że klucz tkwi w edukacji, w szkole. Ale chciałbym również, by pamięć o tej niemieckiej zbrodni nie przesłaniała innego doświadczenia. Dzisiaj młodzi Izraelczycy, patrząc na Polskę, mówią: cmentarz narodu żydowskiego. Ważne, by wiedzieli, że przed wiekami znaleźli tu azyl wszyscy ci Żydzi, których wypędzono z Hiszpanii czy Niemiec, że tu przez stulecia kwitła kultura żydowska na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej.

Dlatego podczas mojej wizyty w Izraelu zaproponowałem, by uczestnicy Marszu Żywych nie ograniczali swojej obecności w Polsce jedynie do pobytu w niemieckim obozie zagłady Auschwitz-Birkenau. Ten coroczny rytuał pamięci mógłby stać się okazją do bliższego poznania naszego kraju, zarówno miejsc ważnych dla naszej wspólnej przeszłości, ale również Polski współczesnej. Upatruję w tym prawdziwą szansę, by w przyszłości doszło do symbolicznego spotkania pamięci polskiej i pamięci żydowskiej.

Reklama