Tak.
Dwadzieścia lat temu ze znajomymi założyłem fundację Bases. Promuje ona, organizując seminaria i konferencje, ideę wolnej przedsiębiorczości oraz austriacką szkołę ekonomii. Milei zyskał rozgłos w 2015 r., gdy zaczął występować w mediach jako komentator ekonomiczny o bardzo prorynkowych poglądach. Krytykował socjalizm, wysokie wydatki publiczne, populizm…
Tak. Zauważyliśmy go i zaczęliśmy zapraszać na organizowane przez nas wydarzenia, na które przyjeżdżał do naszej siedziby w Rosario. To cztery godziny drogi autem od Buenos Aires. Milei nie chciał od nas zwrotów za transport i zawsze dawał z siebie więcej – zamiast jednego przemówienia wygłaszał trzy.