Do incydentu doszło 6 kwietnia na terenie Lotniska Chopina w Warszawie. Podczas odbioru odpadów z Terminala 1, w śmieciarce pojawiła się eksplozja i kula ognia. Zdarzenie opisał dziennikarz śledczy Radia ZET Mariusz Gierszewski. Z wnętrza śmieciarki dobiegł hałas przypominający detonację, a następnie pojawiła się kula ognia – relacjonuje źródło Radia ZET.
Niebezpieczne odpady na Lotnisku Chopina?
Firma odpowiedzialna za odbiór odpadów poinformowała, że w pojemniku znalazły się niebezpieczne, łatwopalne odpady. Eksplozja miała nastąpić po uruchomieniu funkcji zgniatania śmieci. Pracownik został poszkodowany, choć uniknął ciężkich obrażeń dzięki temu, że stał z boku pojazdu. "W wyniku wybuchu i pożaru został również poszkodowany nasz pracownik" – napisała firma w piśmie do Polskich Portów Lotniczych.
- Firma ostrzega przed wrzucaniem do śmieci:
- dezodorantów w aerozolu,
- łatwopalnych perfum,
- baterii,
- e-papierosów,
- innych materiałów łatwopalnych.
Co mówi Lotnisko Chopina?
Rzeczniczka PPL Anna Dermont twierdzi, że doszło jedynie do zadymienia, spowodowanego rozszczelnieniem pojemnika. Zapewnia, że do śmieciarki trafiły zwykłe odpady komunalne. Według niej nikt nie potrzebował pomocy medycznej, a śmieciarka nie była uszkodzona. Na tę chwilę nie ma przesłanek, że były to odpady zdefiniowane jako niebezpieczne – dodaje Dermont.
Na miejsce przyjechała policja, straż graniczna, lotniskowa straż pożarna. Urząd Lotnictwa Cywilnego rozpoczął kontrolę i przegląd procedur bezpieczeństwa. Na miejsce udał się zastępca dyrektora ULC i naczelnik Departamentu Ochrony. "Obecnie trwa kontrola oraz przegląd procedur w celu zapewnienia najwyższych standardów bezpieczeństwa" – informuje ULC.