To jest bardzo poważne pytanie gospodarcze, które leży u podstaw wyboru, którego dokonają Amerykanie - podkreśla prof. Witold Orłowski w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria. - Czy państwo powinno starać się ożywić gospodarkę chroniąc tych uboższych i zwiększając podatki lub zadłużając się, czy też odwrotnie, dać swobodę przedsiębiorczości, obniżyć podatki i czekać na to, aż prywatny sektor sam wyciągnie Amerykę z kryzysu - wylicza.

Reklama

Demokraci i Republikanie reprezentują całkowicie odmienne pomysły na walkę z kryzysem gospodarczym. Czyje pomysły lepiej sprawdzą się w obecnych realiach gospodarczych?

To, co proponuje Obama jest bezpieczniejsze. Ale od czterech lat żadnego przełomu nie ma. Najwyższy czas zadać sobie pytanie, czy nawet nie robiąc gwałtownych manewrów, nie należy zacząć tej polityki modyfikować i się z niej, może nie do końca, ale jednak wycofywać - zastanawia się ekonomista PwC.

Jednak zdaniem prof. Orłowskiego daleko idące liberalne propozycje Romneya mogą skończyć się dla amerykańskiej gospodarki o wiele gorzej.

Takie naiwne przejście do postawy hurraliberalnej: obniżmy podatki, przestańmy się zadłużać, niech państwo nie wydaje pieniędzy, może być niesłychanie kosztowne - uważa ekonomista.

Reklama