Osoba bardzo zasadnicza, przywiązana do reguł gry i praworządności. Były wicepremier Jacek Rostowski, który zna ją od ponad 40 lat, bo jako nastolatka zamieszkała w jego rodzinnym domu, może potwierdzić. Popieramy więc na czele KE osobę, która wreszcie rozprawi się z nieprzestrzeganiem praworządności w Polsce, czego trudno by nie uznać za sukces.
Kolejnym są wybory na przewodniczącą komisji zatrudnienia i spraw socjalnych w Parlamencie Europejskim. Beata Szydło dwa razy nie została wybrana na szefową komisji, a wczoraj okazało się, że będzie nią Słowaczka Lucia Ďuriš Nicholsonová. Oczywiście na pierwszy rzut oka wygląda to na porażkę, ale jeśli się chwilę zastanowić, to jednak jest sukcesem.
Dowodzi tego choćby Tomasz Poręba, europoseł PiS. Jego zdaniem: „Ci, którzy najgłośniej krzyczą o praworządności i wolności, ostentacyjnie, z buta, łamią demokratyczne zasady wyboru na stanowiska w PE wskazanych przez grupy polityczne osób. Tak dziś wygląda tzw. europejska demokracja. Hipokryzja, podwójne standardy i zero złudzeń”. Obnażyliśmy niedemokratyczne reguły panujące w Brukseli i Strasburgu. No bo jaka to demokracja, w której wszystko nie jest ustalone jeszcze przed głosowaniem, a eurodeputowani podnoszą lub nie rękę w zgodzie z własnymi przekonaniami?
Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ W WEEKENDOWYM WYDANIU "DGP">>>