Oczywiście będzie to w formie w prowokacji, że to Ukraińcy to mają, że to oni spowodowali jakąś katastrofę – komentował w Radiu ZET gen. Koziej. Tego się spodziewam. To kolejny element zastraszania, szokowania, że to już broń chemiczna, a następna jest tylko broń atomowa – dodał. Były szef BBN mówił o informacjach płynących z Rosji o rzekomych działaniach Ukrainy w laboratoriach, wspólnie z Amerykanami.

Reklama

„Powinniśmy dać Ukrainie czołgi i broń dalekiego zasięgu”

Według generała NATO za słabo reaguję na inwazję Rosji. My zachowujemy się trochę jak w fortecy. Schowaliśmy się, mamy mur z art. 5, siedzimy w wieżyczkach, patrzymy, a tamci zbójcy grasują, miasteczko pod twierdzą niszczą, a my się patrzymy zamiast się wtrącić i przeszkodzić – mówi gen. Stanisław Koziej. Szczyt NATO? - Mam niedosyt jeśli chodzi o wsparcie Ukrainy. Słyszę, że Macron, że Stoltenberg wciąż mówią o broni defensywnej. Dlaczego mamy ograniczać nasze wsparcie tylko do broni defensywnej, a nie dawać czołgów, jeśli Ukraina potrzebuje? Czego się boimy? – stwierdza były szef BBN. Dodając, że „powinniśmy zaopatrywać Ukrainę w broń dalekiego zasięgu, żeby mogła ostrzeliwać też obiekty na terytorium Rosji”. Warunki muszą być jednakowe dla obu stron – mówi.

Reklama

Gość Radia ZET ocenia działania prezydenta USA. Z czysto strategicznego, wojskowego punktu widzenia dziwię się Bidenowi, że na samym początku wykluczył użycie amerykańskich wojsk na terenie Ukrainy. W amerykańskiej doktrynie odstraszania nuklearnego jest jasno powiedziane, że nie mówimy dokładnie, co zrobimy, by trzymać w niepewności drugą stronę. Tu USA i całe NATO niespodziewanie pozbawiło się siły odstraszania jaką jest niepewność – analizuje gen. Koziej. W jego opinii trzeba odpowiedzieć Rosji bardziej zdecydowanie. Powinniśmy Putinowi komplikować jego doktrynę eskalacyjną, wprowadzając dodatkowe szczeble. Np. zapewnić obronę przeciwrakietową, że wszystkie rakiety, które wlatują w zachodnią Ukrainę będziemy zestrzeliwać – uważa.

Zapytany o rezultaty wizyty Bidena w Polsce wylicza, że „jakiejś informacji w wymiarze wojskowym, dodatkowi żołnierze amerykańscy, ważna sprawa, gdybyśmy od niego usłyszeli, że odcinamy się od porozumienia NATO-wsko-rosyjskiego, może jakieś wsparcie dla Polski w zakresie pomocy humanitarnej”.

Ciągle pokazujemy jakąś litanię sankcji, kolejną porcję, ale to wszystko to jest karanie za to, co zrobił złego. Nie stosujemy strategii wymuszania na Putinie pewnych działań, stawiania mu ultimatum – mówi były szef BBN. Cały przebieg przyszłościowy wojny zależy od scenariusza, jaki widzi sobie Putin. Niestety my jesteśmy tylko reaktywni. Ubolewam nad tym – stwierdza gen. Stanisław Koziej.