Na świecie istnieją różne modele polityki migracyjnej, które można przedstawić na osi między całkowitym otwarciem granic a zabarykadowaniem się w oblężonej twierdzy. Prawo i Sprawiedliwość wybrało najgorsze elementy obu tych modeli. W dodatku bez planu, ponieważ osiem lat to – jak się okazało – za mało, by rząd przyjął założenia polityki migracyjnej dla kraju, który od lat wydaje najwięcej zezwoleń na pobyt w Unii Europejskiej. To galopująca nieodpowiedzialność, za którą Polska może płacić przez dekady.
Nie oznacza to, że takie zręby nie powstawały.